Witam wszystkich.
Przeglądam to forum już od jakiegoś czasu i zainspirowany sukcesami innych w budowaniu sprawnych instalacji oczyszczających wodę naszych oczkach wodnych postanowiłem sam zabrać się do dzieła .
Chcę Wam dzisiaj przedstawić projekt i wykonanie mojego filtra tj. ciśnieniowego filtra składającego się z dwóch beczek 250L połączonych szeregowo oraz wpiętego w pierwszą beczkę kupionego dawniej filtra CPF-180 z lampą UV.
Niestety nie posiadam zdjęć wewnątrz beczek (byłem pochłonięty budową). W obu beczkach są ruszty.
Konstrukcja standardowa: pierwsza beczka to mechanika, gąbki popakowane w kilka worków jutowych dla łatwego wyciągania. Druga to biologia, wypełniona od początku do końca keramzytem również w workach. Do pierwszej beczki od dołu wpływa woda z oczka. Wypływa górą i wpływa od dołu do beczki #2 a z niej wraca do oczka. Całość została wkopana w ziemię by w jak najmniejszym stopniu wpływać na spadek wydajności pompy. Całość zasilana pompą 10000L/h ECO AQUA NOVA 85W.
Wzorowany tematem: http://forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=6595 połączenia wykonałem złączkami firmy FISH oraz wężami fi 50mm. Niestety silikon w tym przypadku był niezbędny również przy uszczelnianiu pokryw beczek.
Budowa i uruchomienie celowo zbiegło się z czyszczeniem oczka by wystartować od zera. Woda pochodzi z pobliskiej rzeki jak widać po napuszczeniu nie była za piękna (a co roku już po paru dniach nie widać było niemal nic w oczku).
Już na drugi dzień po włączeniu filtrów woda byłą krystalicznie czysta. Ryby zgłupiały nagle zabrakło im kryjówek.
Przez ponad miesiąc woda była krystalicznie czysta, wydawało by się że wreszcie po tylu latach uda mi się utrzymać oczko w nienagannej czystości.
Niestety, moja radość trwałą krócej niż zakładałem Oto jak oczko wygląda obecnie tj. po jakimś miesiącu od uruchomienia:
Woda generalnie w dalszym ciągu jest czysta czyli mechanika raczej działa, natomiast wszystkie rury pokryte są od wewnątrz (tylko od wewnątrz) glonami oraz kłębki tego diabelstwa walają mi się po oczku. I teraz moja prośba do Was: powiedzcie mi proszę co jeszcze robię źle. Czy pomogło by dostarczenie do keramzytu jakich bakterii nitryfikacyjnych czy może mój problem leży całkowicie w innym miejscu?
Za wszelkie rady z góry dziękuję.
Ps. Do moderatora: Postanowiłem umieścić temat w dziale technika, jeśli uważacie że powinien on się znaleźć w innym dziale uprzejmie proszę o przeniesienie.
Oprócz filtracji i przerabiania zanieczyszczeń przez mikroorganizmy, brakuje Ci jeszcze zrobienia czegoś z substancjami biogennymi - azot, fosfor, potas.
Do tego służą rośliny lub/i podmiany wody. Wolę zdecydowanie to pierwsze. Tych parę lilii to niezbyt wiele, aby wyciągnąć z wody pokarm dla glonów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum