Biedne te pieski biegające w tym ogrodzeniu a ktoś mówił że lubi zwierzeta a jaki widok na oczko przez to ogrodzenie
Ja mam oczko ogrodzone bo działka jest ogrodzona. A przy dzieciach 2,5,6 lat to nawet z ogrodzeniem mam stresa
Co do psów to chyba nie sugerujesz łańcucha na krótko (ile dać metrów ), skoro im ma być źle biegać po ogrodzonych 2500 m2 ?
Wracając do tematu czy zwykłe z ogrodzenie z siatki drucianej, przy założeniu, że nie ma dziur i nie wisi nad ziemią powinno wystarczyć? Ktoś mówił, że wydry żadne ogrodzenie nie powstrzyma.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2010-01-08, 22:18
Psy nie biegają w kółko i nie szczekają non stop. Wydra ślepa i głucha nie jest, oceni sytuację i jeżeli to będzie możliwe, wejdzie na teren posesji. Pies nie jest czujny 24h/dobę.
Nie wiem czy do końca tak jest. Słyszałem, że w sadach leszczynowych obecność psa biegającego po sadzie skutecznie odstrasza wiewiórki, które w sumie skaczą po drzewach wiec mogły by czuć się bezpiecznie, a jednak wolą takie sady omijać.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2010-01-09, 15:04
mar_ch napisał/a:
Nie wiem czy do końca tak jest. Słyszałem, że w sadach leszczynowych obecność psa biegającego po sadzie skutecznie odstrasza wiewiórki, które w sumie skaczą po drzewach wiec mogły by czuć się bezpiecznie, a jednak wolą takie sady omijać.
Ale wydra to nie wiewiórka, zwierzę zwierzęciu nie równe. Tak jak masz gatunki które łatwiej oswoić, inne są agresywniejsze z natury. Wydra napewno się czegoś boi, ale "trzeźwo" ocenia sytuację i wie kiedy może wejść do stawu i czy się to opłaca.
Żeby wleść do ogrodzenia musiałaby się najpierw podkopać. Nie jest mała i chuda, to by jej zajęło trochę czasu. Wątpię że pies by tego nie zauważył.
[ Dodano: 2010-01-09, 22:09 ]
Żeby nie było jak zwykle pomyłek... z ogrodzeniem zamkniętym chodziło mi o ogrodzenie nie przy samej wodzie, tylko oczywiście ze sporym miejsem dla psa albo tak jak ma mar_ch ogrodzoną działkę.
_________________ Jestem jaka jestem, to nie twój interes.
Magnolia ma calkowita racje,jedyny humanitarny sposob na pozbycie sie wydry to calkowite ogrodzenie stawu lub oczka.Tak zrobilem i mam calkowity spokoj,a wystarczy tylko gesta siatka o wys.1metra a co do psow w ogole nie beda potrzebne i to sie sprawdza-naprawde.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Malbork
Wysłany: 2010-02-21, 11:39
Sasiad posiada stawy i aby wydra nie podchodzila do stawów włącza radio na noc(tylko nie za cicho), mowi ze najlepszy sposob na wydre no i humanitarny . Moze komus sie to przyda
ciekawy sposób z radiem.
wydaje mi się że lepszym będzie posiadanie owczarka kaukaskiego
u mnie rok w rok po nocach zakopuje zaduszone koty, wiewiórki a niekiedy szczury!
w mojej miejscowości tak zmalała populacja kotów że przez ok 2-3 miesiące nie
wypiszczałem psa z kojca. a jak już to ze mną był na ogrodzie. więc czy jest choć
cień szansy że poradzi sobie z wydrą?
Ja tam rozumiem ochrone środowiska itp, ale jak spotkałbym wydre to...... ..... nie będe mówił lepiej co by się z nią stało.... jestem tego samego zdania co inni... nie po to kopałem staw 500 m2 aby karmić jakieś włochate potwory, na pewno bym jej nie złapał i nie wywiózł, bo to poprostu było by świństwo... wpuścić komuś na staw... ja bym nie był zadowolony gdyby ktoś by mi wydre wypuścił obok stawu... ogrodzenie pod napięciem raczej też zakupie, dla większej wygody... wkońcu w niedługim czasie zarybiam 100 karpi po pół kilograma każdy...
no taaa, jestem ciekawy jak ty byś kupował ryby, a jakiś paszczopotwór by je wpiepszał, i jeszcze w dodatku sie rozmnażał... tymbardziej jako można wyczytać wyżej, wydra nie opuści stawu, dopóki nie wytnie wszystkich ryb...
Mariusz Czernicki napisał/a:
Nic- walczy o życie swoje i swojego potomstwa.
Myślisz sobie że karpie itp, nie cierpią??? Powiem więcej, lepiej jest zabić wydre (niech nawet zginie jej potomstwo) Niż ona i jej młode mają zamęczyć tysiące ryb... Trzeba myśleć również o nich... nie jest przyjemne widzieć półzdechłe ryby przy brzegu, łuski, i łby... U mnie się jeszcze to nie zdarzyło, i mam nadzieję że nie zdarzy, ale jak by co to bym nie miał żadnych skrupułów aby ją usunąć... Wkońcu ryby też cierpią... Jestem pewien, że gdyby cię to spotkało, to byś pomyślał również jak ja....
ja wole wydrę niż bobra, jak jest wydra bobra brak, a z tymi wycietymi wszystkimi rybami to przesada, żeruje u mnie na stawach i jak zjadła 10 karpi w zimie to max.
Biologia gatunku kolego sie klania.
Przesady o tym zwierzęciu i jego ogólne znienawidzenie decyduje o tak skrajnie głupkowatych postach.
Nie bierz to do siebie , sięgam w tym temacie wstecz. Pozdrawiam Ciebie i wydrę.
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2010-06-04, 21:45
Adamas1 napisał/a:
Wkońcu ryby też cierpią... Jestem pewien, że gdyby cię to spotkało, to byś pomyślał również jak ja....
Ryby czy kasa ???
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2010-06-06, 19:46
Adamas1 napisał/a:
no taaa, jestem ciekawy jak ty byś kupował ryby, a jakiś paszczopotwór by je wpiepszał, i jeszcze w dodatku sie rozmnażał...
To dlaczego od razu nie strzelisz sobie w łeb, przecież największy paszczopotwór to człowiek - hoduje, poluje, eksperymentuje, konsumuje i rozmnaża się na potęgę... wydra przy nim to pikuś.
Adamas1 napisał/a:
Ja tam rozumiem ochrone środowiska itp, ale jak spotkałbym wydre to...
To dlaczego od razu nie strzelisz sobie w łeb, przecież największy paszczopotwór to człowiek - hoduje, poluje, eksperymentuje, konsumuje i rozmnaża się na potęgę... wydra przy nim to pikuś.
ano może dlatego że człowiek jest panem świata? Eksperymentuje czasami dla przyrody a nie przeciw niej, jak jesteście takimi fanami dziewiczej przyrody, to dlaczego lejecie chemie do wody? Nie rozumiem, takich ludzi którzy z powodu ''kolorowej żabki '' zabraniają budowania autostrad i domów
piotr urbanski napisał/a:
tak, to właśnie znaczy ile rozumiesz.
Ale nam się miłośnik przyrody trafił...
zrozumiesz jak spotkasz wydrę, jestem za ochroną lasów, itp, niech wydry żyją sobie, w rezerwatak przyrody i parkach narodowych, ale stawy niech zostawią w spokoju... Jak chcesz, to sobie to nawet zachodój, rozmnażaj itd, ale rozmnażając to cacko, to tak jak byś rozmnażał szczury.. .wydra jest jak szczur, którego trzeba wytępić...
ale tak czy tak wpuściłem dzisiaj do stawu karpia który ma prawie 5 kg z takim to wydra raczej sobie nie poradzi
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2010-06-07, 21:08
Tak, jak pewnych deotywatorow nie trzeba tlumaczyc, tak powyzszego posta równiez nie ma potrzeby.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum