Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2009-04-29, 21:13 Dzwine glony
Witam,
od kilku dni, w zasadzie od włączenia napowietrzania na powierzchni pojawiły mi się "glony". Wodę mam czystą, a dno porośnięte glonami nitkowatymi. Wybieram to siatką, ale codziennie pojawiają się nowe. Co robić ? gdybym nie wybrał codziennie to po 2 dniach cała powierzchnia jest tym pokryta. Czy to w ogóle glony ?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-29, 21:44 Re: Dzwine glony
ontario_ab napisał/a:
Witam,
od kilku dni, w zasadzie od włączenia napowietrzania na powierzchni pojawiły mi się "glony". Wodę mam czystą, a dno porośnięte glonami nitkowatymi. Wybieram to siatką, ale codziennie pojawiają się nowe. Co robić ? gdybym nie wybrał codziennie to po 2 dniach cała powierzchnia jest tym pokryta. Czy to w ogóle glony ?
glony nitkowate to glony nitkowate... są generalnie wiązane ze sobą, trudne do rozerwania, zielone nici..
jaka jest struktura i konsystencja tego co wychodzi na powierzchnię u Ciebie?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-29, 22:07
ontario_ab napisał/a:
:)
nie wąchałem, ale z brzegu nic nie czuję..
na początek wyłączę napowietrzanie, wodę mam czyściutką jak nigdy...
a jak dno? nie masz czasem osadów na dnie?
kolor - no chyba, że zdjęcie kłamie - wskazuje na podniesione syfki z dna...
mi to przpopomina sytuację kompletnie nie związaną z napowietrzaniem tylko ze wzrostem temperatury wody - bakterie robią swoje - rozkład postępuje i archimedes działa , gdyby to "coś" było galaretowate - to raczej sorki - "pochodzenia zwierzęcego", a jeśli nie to osady pochodzenia roślinnego, teraz się rozkładają (z temi to ja Cię kurka mamy w tym roku problem).
kolor - no chyba, że zdjęcie kłamie - wskazuje na podniesione syfki z dna...
mi to przpopomina sytuację kompletnie nie związaną z napowietrzaniem tylko ze wzrostem temperatury wody - bakterie robią swoje - rozkład postępuje i archimedes działa , gdyby to "coś" było galaretowate - to raczej sorki - "pochodzenia zwierzęcego", a jeśli nie to osady pochodzenia roślinnego, teraz się rozkładają
dokładnie, na wiosnę to normalka - z czasem przejdzie
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2009-04-30, 08:14
rano osadu brak - ewidentny dowód na ingerencję temperatury,
osadu mam sporo, ale od kiedy go mam nie ma szczawiowej więc nie ruszam, jedzą go też ryby bo jego część to glony nitkowate.
Strasznie zarosła mi też kaskada nitkowatymi i wydaje mi się, że spełnia rolę filtracji, o której gdzieś czytałem na forach zachodnich.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Maj 2008 Posty: 47 Skąd: Mikstat/Kaliszkowice
Wysłany: 2009-04-30, 16:20
Wygląd to tak jakbyś zrobił zdjęcie mojego oczka
Mam identycznie, zwłaszcza jak wrzucę ochotki na dno, a rybki robią wtedy młyn... widać gołym okiem jak tumany tego świństwa wypływają wtedy na powierzchnię.
_________________ Komputer jest fajny,
ale oczko jest fajniejsze.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-05-12, 13:01
Mnie się trochę tego utworzyło na odrastających pączkach rogatka oraz na jednej kępie mchu na brzegu. Wyrzuciłem zakażone pędy (bo obrać ich z glonów się raczej nie dało), mech oskubałem i na razie jest spokój. Miałem tylko parę takich kłaczków lokalnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum