Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Maj 2010 Posty: 166 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2010-09-09, 15:44
Ja swoje osoki wziąłem kilka tygodni temu ze stawu, który jest w środku miasta. Największa ma 70 cm średnicy, a małe ok. 40 cm. Jak ktoś będzie kiedyś w Olsztynie to mogę podać namiary na staw na pw. W tym samym stawie zbierałem z dna żyworódkę rzeczną. Wystarczyło włożyć rękę z brzegu i zbierać do woli. Przy okazji wziąłem dorodnego rogatka a i 2 gatunki pływacza się trafiły no i wgłębka.
osoki sa takie piekne ale cos moj staw im nie odpowiada, lilia tez wolno rosnie niestety. w ogole brakuje mi roslin ktore zacienilyby moj staw. wzielam osoki bo podobno szybko sie rozrastaja a tu klops moze ktores przezyja choc korzenie im odpadaja
Pomógł: 14 razy Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 538 Skąd: Kraków i Okolice
Wysłany: 2010-09-09, 17:30
Dusia, lepiej żeby osoki pływały. Jak mają płycej kotwiczą się do dna korzeniami.
U mnie przez 2 sezony był klops z osokami, bo zawsze zjadały je ryby. Teraz odpukać oprócz tych osok w specjalnym małym oczku-osokowisku, udało mi się je "introdukować" do głównego oka.
Obecnie mam w nim 7 różnej wielkości osok, i kilka większych karpi, największy karp ma ze 3 kg. Ryby osok wogóle (jak na razie) nie skubią.
Widać, na wszystko jest sposób.
Miałem w planie odgradzać plastykową siatką strefę z osokami, ale się bez tego obyło. Jeśli osoki wytrzymają w oczku jeszcze miesiąc, to moją "metodę" dokładnie opiszę, bo może u kogoś jeszcze się przyda.
najwyzej zrobie test i kilka puszcze na wode klika zostawie na polce a kilka wrzuce do doniczki i zobaczymy co wyjdzie musze jakos obsadzic moj staw zeby byl zarosniety/zacieniony bo na wiosne znowu bedzie problem z glonami
osoki sa takie piekne ale cos moj staw im nie odpowiada, lilia tez wolno rosnie niestety. w ogole brakuje mi roslin ktore zacienilyby moj staw.
dusiaaa, załóż temat w galerii daj jakieś fotki i opisz swój staw to na pewno coś doradzimy
[ Dodano: 2010-09-09, 19:45 ]
drako napisał/a:
Miałem w planie odgradzać plastykową siatką strefę z osokami, ale się bez tego obyło. Jeśli osoki wytrzymają w oczku jeszcze miesiąc, to moją "metodę" dokładnie opiszę, bo może u kogoś jeszcze się przyda.
metoda jest prosta- dawać ryby do osok a nie osoki do ryb. Gdy oczko jest zarośnięte i wpuści się ryby to nie ruszą zielska. Ja mam osoki od lat i nigdy żadna nie była choćby skubnieta przez karpia.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 14 razy Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 538 Skąd: Kraków i Okolice
Wysłany: 2010-09-09, 23:03 Sposób na osoki
Arek napisał coś w sensie "daj karpie do osok, a nie osoki do karpi".
I o to chodzi, tylko jak to zrobić?
Wyrzucić stare ryby, a potem po aklimatyzacji osok wpuścić nowe karpie?
Ja wymyśliłem tak:
Zawsze podobały mi się osoki, koniecznie chciałem je mieć w oczku. Jak już jakimś cudem dostałem, to znikały w paszczach rybek-głównie karpi. Chyba specjalnie dla osok powiększyłem mini strumyk i z folii 4 na 4 m zrobiłem małe, płytkie osokowisko. (fot.1) Wrzuciłem do niego 4 osoki kupione w listopadzie 2009. Przetrzymały tam zimę i dały potomstwo.
Na wiosnę na płyciznę w głównym oku, niedostępną dla ryb wrzuciłem jedną z osok. Już nie było mi szkoda bo miałem zapas. Kombinowałem tak, że zapach osoki rozejdzie się po oku, do którego zresztą wpadał strumień z "osokowiska". Dwa tygodnie później dodałem na płyciznę jeszcze dwie, a po tygodniu jedną z nich przeniosłem na szerokie wody. Za tydzień drugą i następne.(fot.2)
Oczko ma w tym miejscu 60-70 cm głębokości, osoki pływają na powierzchni (fot.3) ale od toni odgradza je linia kilku donic z liliami, nie stojących jednak ścisle jedna obok drugiej. Donice wysokości 25-30 cm. W żadnym razie nie jest do bariera nie do przejścia dla bestii (fot.4) z której większa na pewno nie zmieściłaby się na średniej wielkości patelnię. Na pewno waży więcej jak 2 kg, może nawet 3. Bez trudu potrafią one wpłynąć na inne płycizny, grzebią ryjami po brzegu jak u innych forumowiczów.
Lubek mnie zmobilizował, więc piszę o tym zanim eksperyment się zakończył
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-09-09, 23:35
Drako ! ale jakie te Twoje osoki dorodne !
Podlewasz cos do oczka ?
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
drako masz przepiekny staw :good:co to za roslinki plywaja miedzy osokami a liliami? jak ja bym chciala zeby moj mial takie szuwary ale jest stosunkowo mlody i poki co obsadzony doniczkami dookola ktore niestety psuja efekt postaram sie wrzucic jakies fotki
ok przyjzalam sie moim osokom niektore maja korzonki a inne puszczaja nowe wiec sa jeszcze do uratowania zrobiłam im w kanale specjalne miejsce wylozone juta z ziemia na spodzie i tam je umieściłam. maja wody pod dostatkiem i sa z dala od karpi poczekam az ryby stana sie spokojniejsze i spróbuje czesc wypuscic na staw.
ok 9 na 14 osok ma korzonki wiec chyba czesc uda mi sie uratowac niestety nie wygladaja za dobrze bo konce lisci maja brazowe i "bez zycia" ale postanowilam nie kombinowac za duzo, moze sobie same poradza:) podziele je po 3 i umieszcze w roznych miejscach w oczku-zobacze gdzie im najbardziej podpasuje, te bez korzeniu chyba wrzuce luzem do wody-moze jeszcze cos z nich bedzie ponizej fotka z moim osokami
p.s. jak patrze na osoki drako to az wstyd wrzucac ta fotke ale zeby nie wyszło ze caly staw wyglada podobnie wrzucam fotke calosci;)
no i moje glodomory
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum