Witam. Co roku goszczę u siebie w oczku parę kaczek, chyba tych samych. Gdzieś w okolicy składają i wysiadują jaja, trzy razy udało się im je szczęśliwie wysiedzieć a mi i wszystkim obecnym pooglądać całą rodzinkę w komplecie. Niestety ta przyjemność nie trwa długo bo zaledwie około jeden dzień. Za działką mam rów melioracyjny i po upływie wspomnianej jednej doby kacza mama zabiera maluchy i zasuwa przez trawę do rowu a dalej to już pewnie do jakiegoś większego akwenu. Tak też stało się tego ranka, i kacza mama poszła przez łąkę do wody. Jednak pojawił się problem - po kilku godzinach jeden z pracowników woła mnie, że jedna kaczka się zgubiła i jest w trawie Łażą u nas lisy, kuny, jenoty, czarne ptactwo i inne głodomory. Co z takim maleństwem zrobić? Hodować aż podrośnie? Przecież jej nie wywalę do rowu bo nie ma szans przeżycia doby. Doradzicie? Co taki mały kaczuch jada? gdzie go trzymać? Na brodę Merlina nie wiem co teraz, na razie siedzi w kartonie z dekielkiem z wodą
[ Dodano: 2019-06-06, 08:48 ]
Dobra, dziś rano wybrałem się na przejażdżkę i znalazłem jej rodzinkę (chyba, była mama i 6 kaczątek) i wypuściłem na rzece więc może się uda. Szok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-07, 10:57
W imieniu dzikiej kaczuszki bardzo dziękuję Ci Kolego, za trud i wysiłek w odnalezieniu jej mamy i rodzeństwa. Człowiek, który kocha zwierzęta, prędzej pokocha drugiego człowieka. Ryba2008
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum