Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-07-02, 14:50 Przyczyny nagłej śmierci karasia
Proszę o pomoc w ustaleniu, co spowodowało nagłą śmierć tej oto pięknej rybki:
Jeszcze wczoraj nic nie zapowiadało tragedii. Wesoło bawiła się z koleżankami, pięknie jadła i była jedną z najbardziej towarzyskich rybek.
W sumie byłem świadkiem jej śmierci.
Codziennie późnym wieczorem wychodzę nad oczko z latarką na nocne obserwacje. Stwierdziłem, że wszystkie ryby pływają normalnie za wyjątkiem tej jednej. Przyczaiła się tuż przy brzegu, wsparła płetwami na roślinkach i intensywnie otwierała pyszczek, jakby nie mogła złapać tchu. Sprawdziłem temperaturę wody, czy nie za ciepła. Było 24 stopnie. Brak tlenu też nie wchodził w grę, bo kaskada działa na okrągło. Na próbę sypnąłem jej trochę jedzenia. Ona nic, a inne ryby przypłynęły i zjadły.
Postanowiłem więc sprawdzić, czy jest bardzo osłabiona i spróbowałem ją wziąć do ręki. Wyskoczyła gwałtownie, trzepocząc, popłynęła w inny kąt i dalej swoje. Później nawet zaczęła normalnie pływać, więc się ucieszyłem. Po jakimś czasie zaczęła szaleć, ocierać się o kamienie, a w końcu położyła się płasko na dnie i wczołgała w szczelinę pod płaskim kamieniem. Nie wychodziła stamtąd przez pół godziny. Ponieważ było już po północy, poszedłem do domu.
Dziś rano oczywiście pierwsze kroki skierowałem nad oczko. Zobaczyłem wszystkie rybki w komplecie i wesołe, za wyjątkiem tej jednej. W południe rozebrałem się i zacząłem podwodne poszukiwania. Wygrzebałem ją dokładnie spod tego kamienia, gdzie widziałem ją po raz ostatni. Gdyby nie moje nocne obserwacje, nie miałbym pojęcia, gdzie jest ta ryba i co się z nią stało. Podejrzewałbym kota.
Zbadałem wodę. NO3: 0. No2: 0. GH: 6. KH: 6. pH: 6,8. Cl2: 0. Woda krystalicznie czysta. Nigdzie na skórze nie widziałem żadnych zmian chorobowych, wszystkie płetwy w porządku.
Mam kilka hipotez na temat jej śmierci.
1. Zatrucie. Wczoraj stawiałem płot i malowałem go drewnochronem. Przed karmieniem ryb wprawdzie umyłem ręce, ale chyba niedokładnie. Do jakiejś granulki mogły przykleić się śladowe ilości toksyn, a ta rybka miała wczoraj wilczy apetyt...
2. Tarło. Gdy zobaczyłem ją wczoraj zadyszaną, a później pokładającą się na dnie, to było moje pierwsze skojarzenie.
3. Ukryta choroba. Rybka pochodzi ze źródła, gdzie zakupiłem 2 karasie. Pierwszy zdechł jakiś miesiąc temu i też nie wiem dlaczego. Przez ostatni tydzień życia był bardzo apatyczny. Poza jednym jesiotrem, te 2 karasie to były jedyne ryby jakie mi padły. Miałem je od kwietnia.
4. Dodam też, że jakieś 2 tygodnie temu na grzbiecie omawianego karasia widziałem pijawkę. Rybka nie dała się złapać, więc pijawki nie zdjąłem. Po 2 godzinach już jej nie było. Może to ma jakiś związek?
Proszę ekspertów o wypowiedzi i zalecenia na przyszłość.
Nagłe wypadki czasem się zdarzają i trudno tu ustalić przyczynę. Możliwe ze to zatrucie, ale moze byc wiele innych przyczyn -ważne że inne ryby się nie zarażą.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Wysłany: 2009-07-04, 14:01 Nagła smierć 35 cm koji
Wszystkie ryby w oczku w ciągu dnia nie jedzą pokarmu pływającego.
W poprzednich dniach karmiłem ryby gotowaną przenicą i pęczakiem, pokarm ten na drugi dzień był zjedzony.
W oczku żyłą 3 duże koje 35 cm, 6 dużych orf 27 cm, 4 małe amury, 2 krasnopiurki, 1 linek.
Wczoraj stwierdziłem /03.06.2009/, że nie żyje 1 duża koja.
Ryba nie miała żadnych uszkodzeń na ciele tylko z odbytu chciała wydostać się ikra, której w brzuchu było bardzo dużo a w flakach nie było widać jedzenia.
Czy mogła ta ryba zginąć dlatego , że nie mogła się wytrzeć?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-07-05, 22:51
Po ataku takiej larwy na ciele ryby chyba powinne zostać jakieś ślady, nie? Obejrzałem rybkę dokładnie z obu stron i poza tym, że jest martwa, niczego szczególnego nie zauważyłem.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 382 Skąd: Poznan-Rokietnica
Wysłany: 2009-07-05, 23:09
A#O napisał/a:
Po ataku takiej larwy na ciele ryby chyba powinne zostać jakieś ślady, nie? Obejrzałem rybkę dokładnie z obu stron i poza tym, że jest martwa, niczego szczególnego nie zauważyłem.
Larwa ma do 5 cm mysle że slady bedą znikome ale zabójcze
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2009-07-06, 00:32
sebastianrost napisał/a:
A#O napisał/a:
Po ataku takiej larwy na ciele ryby chyba powinne zostać jakieś ślady, nie? Obejrzałem rybkę dokładnie z obu stron i poza tym, że jest martwa, niczego szczególnego nie zauważyłem.
Larwa ma do 5 cm mysle że slady bedą znikome ale zabójcze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum