Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 2 Skąd: Wodzisław Śląski
Wysłany: 2009-05-06, 20:15 Osowiały karp koi
Mam problem z czteroletnim karpiem koi.Gdy czyściłem oczko z mułu ponieważ chcę zamontować filtr.Rybki wpuściłem do wanny która stała przed działkom i przykryłem pokrywom i wpuściłem po malutku sprężone powietrze z butli aby mi rybki nie padły.Na nieszczęście gdy byłem na obiedzie karpik wyskoczył z wody nie wiem jak długo był poza wodą ale pozdzierał sobie łuski.Wpierw po wpuszczeniu do oczka był bardzo ruchliwy ale po dwóch dniach zauważyłem że karpik jest osowiały pływa powolutku i często stoi na płyciźnie.Czym można go wyleczyć ponieważ jest od początku w moim oczku i jest dlamnie bardzo cenny a na hodowli okazy takiej wielkości kosztują sto złoty.W tym roku wpuściłem sześć 4 cm orf aby powiększyć moje stadko które wynosi pięć sztuk lecz wszystkie nowo wpuszczone rybki zginęły z oczka co może być przyczynom czy większe okazy orf mogły je skonsumować?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 5 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-05-08, 21:15
Witam. Właśnie zarejestrowałem się na forum. Chciałem zapoczatkowac nowy temat, no ale moze zamiast smiecic to przyłacze sie do tego. podobnie jak - miziar - ja rozwniez dwa tygodnie temu robilem maly remanent w swoim oczku. rybki wpuscilem do basenu ktory ustawilem w garazu. mial on okolo 50 cm wysokosci. po wpuszczeniu rybek w tym 4 karpi Koi i dwa dzikie Liny ktore sam zlowilem (a mowia ze ryba z jeziora sie nie utrzyma) wszystko bylo ok. ale im blizej wieczora tym bylo gorzej. jeden z karpi (najwiekszy) wyskoczyl mi lacznie 4 razy, pomimo przykrycia basenu deskami, styropianem i podrywka wedkarska. 3 razy cos mnie zawsze tknelo i co wchodzilem do garazu to akurat chwile wczesniej wyskoczyl. no ale ten 4 raz to rano jak zaszedlem do garazu to juz sie praktycznie nie ruszal. no ale pomimo tego ze po wlozeniu do wody dlugi czas ledwo plywal, to jakos sie z tego wykaraskal. jednak po 2 dniach zauwazylem zaczerwienienie na prawym boku (karp jest caly bialy). w sumie rybki przebywaly w basenie okolo 7 dni. to zaczerwienienie sie nie rozwijalo. dopiero teraz jak wpuscilem rybki do oczka to zauwazylem ze to miejsce, a takze pletwa ogonowa zaczynaja obrastac jakby plesnia czy glonami... sam nie wiem co to jest ryba nie plywa z innymi tylko stoi bezruchu na dnie. ozywia sie tylko przy wrzuceniu pokarmu. dzis na stronie sklep.oczkowodne.net czytalem o chorobach rybek i wydaje mi sie ze to moze byc plesniawka. Jest napisane by przemyc chore m-ce nadmanganianem potasu (choc niestety nie ma info jaki to ma byc roztwor) i potem w roztworze tego potasu (tu juz jest info ze 1g na 100litrow) przez 30 min trzymac rybke. Czyli jezeli zrobie kopiel w 10 litrowym wiadrze to musze dodac 0,05g potasu. Jak ja mam to niby zrobic?? Czy ktos z forumowiczów przeprowadzal juz taki zabieg?? Podobnie jak dla kolegi, tak dla mnie ta rybka jest bardzo cenna i chcialbym ja jakos odratowac. Za wszelkie rady z gory dziekuje
ja mam 4 kojaki, ale jeden ostatnio nie podpływa do żarcia - trzyma się osobno zwykle na płyciźnie, jest osowiały i stoi w miejscu jakby się wygrzewał - ale jest bystry i jak się chce go dotknąć to szybko ucieka- nie widać żadnych oznak choroby ale nie wiem czemu taki samotnik z niego się zrobił- macie jakieś pomysły?
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 2 Skąd: Wodzisław Śląski
Wysłany: 2009-05-08, 22:28
Mam taki sam problem jak caliber1986 dzisiaj zauważyłem że u karpika na boku ukazały się zaczerwienione plamki wlałem do oczka FMC czy to wystarczy czy przemyć zaczerwienienia miejsca nadmanganianem potasu?
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-05-08, 22:36
Takie "dziwne" osobniki oddziela się od stada i wkłada do akwarium i sprawdza co jest grane. Przez akwariowe szkło łatwo obejrzeć rybę i rozpoznać co z nią może być. Oczywiście zapewniamy dobre warunki bytowania czyli napowietrzanie, rośliny i takie tam.
Co do sporządzenia roztworu to chyba nie problem, dodajesz do wody, mieszasz i gitara. Rybę wkładasz, odczekujesz ustalony przedział czasowy, wyjmujesz i wkładasz najlepiej do akwarium jak wyżej pisałem, nie odważyłbym się wkładać takiego podejrzanego typa do oczka
Jest wiele środków bakteriobójczych dostępnych w sklepach zoo... Na necie tez jest tego. Dobra jest zielen malachitowa ale do końca nie polecana. Jest jeszcze jeden lek ale go normalnie nie dostaniesz.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-05-08, 23:04
No wiesz, zieleń stosuje się do leczenia i zapobiegania występowaniu pleśniawki na ikrze i rybach zatem nie wiem o czym mówisz. Drugim środkiem jest błękit metylenowy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 5 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-05-09, 08:13
No dobra, Salmo_Salar przekonales mnie. Dzis wylowie karpika i go odizoluje, choc nie bedzie to latwe. Wg mnie to typowe objawy plesniawki, jest niby napisane ze to nie zarazliwe... Gorzej bylo dwa lata temu, gdy mialem w oczku Larneoze... Zdechlo 5 karpi koi (zostaly 3) i wszystkie karasie. Narazie ogranicze sie do nadmanganianu potasu, zobaczymy co bedzie. pozdrawiam
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-05-09, 10:17
Lepiej uniknąc innych zabaw, dobrze, że oddzieliłeś go od reszty, łatwieć Ci będzie go leczyć, przecież nie wciepniesz do stawu nadmanganianu gdzie tylko jedna ryba była chora Większa oszczędność.
Poleciłbym jeszcze coś do wody oczkowej wlać zapobiegawczego na grzyby i bakterie, lepiej zapobiegać niż...
Pozdrawiam
Salmo
PS. Rzeczywiście wyszło tak, że zieleń malachitowa jest stosowana na bakterie. Ale siara
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum