Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-01-24, 09:22
darekb napisał/a:
Patent OK ale teraz to już musztarda po obiedzie, a poza tym u mnie zamarza ten weżyk za pompką -zastanawiam się czy przyczyna nie leży w tym,że pompka którą nabyłem dość się nagrzewa a pracuje w pudle ze styropianu i dlatego to podgrzane powietrze z pudła,które tłoczy skraplka się i zaraz zamarza?
Możesz pomyśleć o odwadniaczu, jeżeli to faktycznie tak duży problem z zamarzającymi skroplinami.
Zaraz za pompką, ale już poza pudłem (tak żeby wężyk między pompką a odwadniaczem był ocieplony) - duża butla np. 5 litrów z wody pitnej,
przestrzenie przy dnie (dolot powietrza z boku w połowie tej strefy) i przy szyjce (wylot) powinny być przedzielone strefą z wypełnieniem z dobrego przewodnika ciepła, choćby jakichś kamyków, ale to może być w takiej butelce trudne do zrealizowania.
Może faktycznie lepiej by to wyszło z kawałka rury PCV, np 110mm, zatkana od dołu z jednej strony zaślepką na kielichu, z drugiej na bosy koniec nałożona mufa (nasuwka) i druga zaślepka.
Bez wypełnienia zresztą też powinno być OK.
W przemyśle odwadniacze bywają wypełnione wiórami miedzianymi.
Mój "patent" polega na maksymalnym skróceniu odległości między pompą a lustrem wody. Ze wzlędu na to, że poprzedni "wynalazek", polegający na umieszczeniu pompy na pływaku nie wypalił, to ten działa drugą zimę bez problemu.
wyciągnij ją na zewnątrz tylko od góry zabezpiecz przed deszczem lub śniegiem
Ok-spróbuje tak zrobic, jak by Ci coś jeszcze przyszło na myśl to pisz -dzięki
Kiedyś też stosowałem mały brzęczyk tym sposobem.
Przy największych mrozach nie zamarzało. Bywało, że na styku wężyk - lód, pozostawał mały, zamarznięty kopczyk powietrznych bąbelków.
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem.
Nagrzane powietrze zaraz po wyjściu z pompki skropli się i zatka wężyk.
Mój "patent" polega na maksymalnym skróceniu odległości między pompą a lustrem wody. Ze względu na to, że poprzedni "wynalazek", polegający na umieszczeniu pompy na pływaku nie wypalił, to ten działa drugą zimę bez problemu.
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem.
Nagrzane powietrze zaraz po wyjściu z pompki skropli się i zatka wężyk.
Pudełko w którym, w którym jest napowietrzacz jezt od spodu ażurowr jak durszlak więc na nagrzanie wnętrza bym nie liczył. Zresztą, na deklu widać, że śnieg się nie topi.
Mała pompka obiegowa w wiadrze, pod powierzchnią wody działa cuda.
Okno w moim oczku zimą, wymaga specjalnej troski. Dzięki temu patentowi, nie ma z nim problemów.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Cze 2013 Posty: 281 Skąd: 40km od Łeby
Wysłany: 2014-01-24, 19:50
Zamarzał mi wężyk o średnicy 3mm . Teraz mam grubszy 6mm wewnętrzna średnica.Długość 22m bo pompka 20watowa wisi w nieogrzewanym garażu.Wężyk nie jest zakoapany ale latem planuję to zrobić .Jak narazie to działa.
Pomogła: 129 razy Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 4150 Skąd: Warszawa/Radzymin
Wysłany: 2014-01-24, 20:33
Ja wkładam na zimę wężyk w szlauch ogrodowy. Od str. styku z wodą uszczelniony czymś takim do uszczelniania umywalki ze ścianą ( wanny też), od str pompki nieuszczelniony, jest w plastikowym wiaderku razem z pompką. Jak dotąd działa tak 3-ci sezon.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Cze 2013 Posty: 281 Skąd: 40km od Łeby
Wysłany: 2014-01-24, 21:49
Gosik napisał/a:
Ja wkładam na zimę wężyk w szlauch ogrodowy. Od str. styku z wodą uszczelniony czymś takim do uszczelniania umywalki ze ścianą ( wanny też), od str pompki nieuszczelniony, jest w plastikowym wiaderku razem z pompką. Jak dotąd działa tak 3-ci sezon.
No i logiczne!!!Mam taki stary szlauch ogrodowy,dostatecznie długi i gruby.Zakopię go na głębokość szpadla (30 do 40cm) z moim cieńszym w środku.Chyba będzie dobrze? Dzięki Gosik.
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem
Umiesciłem pompke w pudełku po farbie bez styropianu i narazie jest OK nie zamarzło, po niedzieli ustawie to wszystko jak najbliżej brzegu i deko wyżej,żeby węże były jak najkrótsze i był spadek węzyków w kierunku napowietrzacza i bez załamań tak żeby ew woda skroplona spływała(wszystko wg.zaleceń forumowiczów-dzięki za pomoc )
[ Dodano: 2014-01-25, 20:28 ]
Adacho napisał/a:
Mała pompka obiegowa w wiadrze, pod powierzchnią wody działa cuda
Mała tzn jakiej wydajności ma byc ta pompka zeby była OK i ew daj znać jak to wyglada gdy jest minus 15-20st, bo przy minus 8st to i u mnie działa wszystko jak trzeba
Pompka wystarczy 1000l\h. U mnie pracuje pompa 2000l\h
W przyszłym sezonie tez wypróbuje taki patent z pompka, ale tej zimy musze dotrwać z napowietrzaczem bo za pózno na przeróbki o tej porze roku no cóż niestety "Sorry, ale taki mamy klimat "
Ja po wyłączeniu filtracji pod koniec października, wkładam pompę zimową do oczka ( w wiadrze).
Woda krąży sobie po oczku, co korzystnie działa na jej stan i kondycję ryb.
Prowizoryczny daszek z kilku listew i folii, zakładam kiedy zaczyna mrozić, lub sypać śnieg.
Wiosną likwiduję wyposażenie zimowe i uruchamiam filtrację. Tym sposobem mam obieg wody cały rok.
Prowizoryczny daszek z kilku listew i folii, zakładam kiedy zaczyna mrozić, lub sypać śnieg.
A jak uważasz czy bez tego daszku by zamarzło?-chodzi o to ,że u mnie w ogrodzie (i nie tylko w ogrodzie) co roku zimuje rozne ptactwo, które pije wodę własnie z tych otwartych u mnie przerebli (jak się dokopie jak umiescić zdjęcia tego ptactwa na forum to zaraz je wstawie),i nie ma mozliwosci abym miał zrezygnować( i powiedziec ''Sorry,ale taki mamy...) z pozbawienia ich wody w zime dlatego muszę miec przerebel minimum jeden otwarty
_________________ pozdr Darekb
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum