Ewo i Adalbercie, nie wiem jak do końca wyglądają wasze konstrukcje, ale nie mogę się doczytać, że w płycie styropianu jest wycięty otwór, przez który uchodzą bąbelki.
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-12-20, 23:12
Adalbert napisał/a:
szopen napisał/a:
Ewo i Adalbercie, nie wiem jak do końca wyglądają wasze konstrukcje, ale nie mogę się doczytać, że w płycie styropianu jest wycięty otwór, przez który uchodzą bąbelki.
tu pokazałem jak odprowadzam powietrze spod styropianu, Na razie się sprawdza.
W moim jest takie odprowadzenie - oryginalnie nawet bylo -taka dziurka a w tym rurka (kupiłam u Jubilata).
I już nie mam wątpliwości , że mino, iż całe oczko skute grubym lodem od brzegu do brzegu, to pod styropianem buzuje.
Zobaczyłam to po wylaniu 7 czajników z ukropem wokół styropianu i wzdłuż wmarznię tego węzyka. Wprawdzie nie udało się odmrozić lodu (gruby, że szok) wokół wężyka, ale za to teraz tafla czysta "szklana" - widok piękny do dna i jeszcze ujawniło się to buzowanie. Zatem odpuściłam sobie rozmrażanie wężyka skoro działa mimo że jest w połowie w lodzie.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Zatem odpuściłam sobie rozmrażanie wężyka skoro działa mimo że jest w połowie w lodzie.
Zawsze tak robię - prosta zasada -dopóki coś działa prawidłowo lepiej się nie dotykać bo można tylko popsuć. U mnie też przerębelek zamarznięty a wężyk w lodzie i śniegu, ale widzę bąbelki pod lodem i to mi wystarcza. Na lód nie wchodzę bo skończę tak jak Hubert wczoraj. Wprawdzie lżejszy jestem ale nie ma co kusić złego
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Przeczytalem caly temat i teraz chce zebyscie potwierdzili czy wszystko dobrze zrozumialem
Montujemy przerebel styropianowy (zanurzony 5-10 cm) na przereblu stawiamy napowietrzacz rurki od napowietrzacza przez przerebel do wody. I napowierzacz przykrywamy przed deszczem sniegiem np wieksza doniczka.
Mam jeszcze pytanie
Czy wielkosc kamienia napowietrzjacego ma znaczenie?
Wszystko zrozumiałeś dobrze , choć moim zdaniem w zupełności wystarczy sam napowietrzacz bez dodatkowych "upiększaczy" oczka ( przerębli ) Co do kamienia to im większy tym lepszy jest on trochę inny jak do akwarium ma inną "porowatość" Zazwyczaj stosuje się kulę o średnicy 50mm
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Czyli bez przerębla to wtedy napowietrzasz stawiamy na kawałku styropianu który pływa po wodzie w styropianie dziurka i przez dziurkę rurka do wody jak gleboko ma byc zanurzoy kamien 50 cm wystarczy czy wiecej?
Wierz mi, że w życiu bym nie ryzykowała napowietrzacza, aby pływał na styropianie. Przecież możesz go z powodzeniem umieścić w czymś-choćby w dużej donicy, lub plastikowym wiadrze ,robiąc w nim otwory na kabel i węzyk - na brzegu oczka. Rurkę od napowietrzacza wsuń w cienki wąż ogrodowy (ja mam w takim chyba o średnicy 1cm w środku. Gdyby był problem ze wsunięciem, to wężyk napowietrzacza smaruj olejem i pójdzie jak po maśle i od strony oczka wypuść na jakieś 40 cm. w miejscu gdzie się wąż ogrodowy kończy, zasilikonuj tak, aby się woda z oczka do węża nie dostawała.Na końcu węża ogrodowego( nie na silikonowym przypadkiem)przywiąż podkolanówkę damską, a najlepiej podwójną, dwie jedna w drugą wypełnioną kamieniami i wrzuć do oczka. Kamienie musisz odpowiednio dobrać tak, aby obciążąjąc wąż stablizowały napowietrzacz 40-50 cm pod powierzchnią wody. Gwarantuję,żę Ci to w zupełności zabezpieczy oczko przed zamarzaniem. Ja mam tak poprowadzony węzyk na jakieś 10 m, na stałe zakopany w ziemi, a napowietrzacz stoi w zimnym pomieszczeniu.
Wierz mi, że w życiu bym nie ryzykowała napowietrzacza, aby pływał na styropianie.
zuzi10, wierz mi, że moje "koromysło" sprawdziło się zeszłej zimy wyśmienicie. Napowietrzacz nie stoi bezpośrednio na styropianie tylko na małej kastrze, w której jako pływak jet kawałek styropianu. Działało toto w największe mrozy bez problemu.
Ty Adalbert jestes trochę w innej sytuacji bo mieszkasz tam gdzie masz oczko. Ja natomiast na działce bywam raz na 2 tygodnie i to wtedy gdy są duże mrozy, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Nie chcę więc ryzykować, że coś lub ktoś ( może złośliwie)mi zrzucić napowietrzacz do wody,albo ukradnie.dlatego mam swój w altanie. A umieszczenie wężyka w wężu ogrodowym świetnie go zabezpiecza przed zamrażaniem. Sposób takiego wykonania prezentował kiedyś Paweł Wojnowski. Dawał nawet zdjęcia jak to wykonać.
mam u siebie napowietrzacz 180/h i daje sobie rade.przykryty jest kastrą budowlaną.włączony jest caly rok.jezeli do wiaderka nie będzie dostawała się woda,to może być.pamiętaj też aby do środka mogło dostać się powietrze
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum