Wysłany: 2008-08-01, 17:11 Odkażanie "wyszabrowanych" roślin
Witajcie,
byłem wczoraj na małej wyprawie (spływ rzeką Orzyc na wynajętych kanu - 90 km od Wawy polecam!) i przywiozłem sobie masę mchu zdrojka, żabiściek i rdestnicę. Mech chcę dać do akwarium resztę do oczka. Całość mam zamiar pozbawić ewentualnych pasożytów (rzeka z dużą ilością ryb, bobrów, czapli). Mam w domu "sera costapur" (zieleń malachitowa). Czy to się nadaje do zrobienia kąpieli dla roślin? Jeśli tak czy zwiększyć ilość środka (rośliny będą odkażane w naczyniu bez ryb, a oni podają ile tego podać do zbiornika z rybami).
Jeśli nie to w czym wymoczyć te roślinki?
Bajbas
PS. Gdzieś o tym było na forum, ale nie mogę znaleźć gdzie.
Dołączyła: 29 Mar 2008 Posty: 12 Skąd: Stargard Szczec/W-wa
Wysłany: 2008-08-01, 19:12
"Dawno tego nie robiłem, ale nadmanganian kupisz w aptece, dodajemy na oko , tak aby woda zrobiła sie różowa (nie fioletowa). Płuczemy tam całe rośliny a szczególnie te podwodne i pływające. Okres odkażania 10-30 minut powinien wystarczyć. Przed tym zabiegiem powinno się usunąć wszystkie zgniłe, zasychające i chore części rośliny, oraz wypłukać podłoże z pomiędzy korzeni. Najlepiej wybierać do pozyskania młode rośliny - one są zwykle najzdrowsze i najłatwiej je wykopać."
Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2008-08-03, 12:07
A rośliny przetrzymają 3 tygodniową kwarantanne ? ja na drugi dzień płukam i do oczka, trochę mi to przypomina cackanie się z pierwszym dzieckiem które na ogół jest wyjałowione i mniej odporne na choroby.
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 736 Skąd: śląskie
Wysłany: 2008-08-03, 12:25
Ja podobnie jak Roman. Przede wszystkim bardzo dokładnie myje pozyskane rośliny pod prysznicem. Aż do przesady,tak aby wypłukać silnym strumieniem wszystkie zakamarki korzeni i liści, następnie obrywam wszelkie stare liście i ogniłe korzonki.Potem do nadmanganianu. Po półgodzinie, godzinie. płukanie i do oczka. Na razie nie miałam problemu.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-08-03, 17:40
Wszystko zależy od sytuacji.jeśli mamy bardzo cenne okazy ryb,to lepiej zachować maksimum ostrożności,a jeśli nie ma ryb/oczko żabio-roślinne/,to wystarczy dobrze wymyć.
W tym roku dosadzałem nowe rośliny i płukałem je w wodzie i nadmanganianie.Oczywiście rosną,ale pod moją nieobecność rodzina dosadziła takie same rośliny bez żadnych zabiegów i one rosną o wiele lepiej.Osobiście jednak zawsze będę płukał nowe rośliny.
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2008-08-04, 07:59
dachasia napisał/a:
Ja podobnie jak Roman. Przede wszystkim bardzo dokładnie myje pozyskane rośliny pod prysznicem. Aż do przesady,tak aby wypłukać silnym strumieniem wszystkie zakamarki korzeni i liści, następnie obrywam wszelkie stare liście i ogniłe korzonki.Potem do nadmanganianu. Po półgodzinie, godzinie. płukanie i do oczka. Na razie nie miałam problemu.
Robię dokładnie jak Nina
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-04, 11:34
Generalnie nie jestem przesadnie ostrożny, choć na wszelki wypadek wybijam co się da np. ślimaki. Ale cześć roślin (mech zdrojek) chcę dać do akwarium. Co do przetrzymania 3 tygodni kwarantanny to nie widzę żadnych problemów. Mech już rośnie w miejscu docelowym (czyli jest wpięty w siatkę), która na razie w kastrze z woda na zewnątrz, a potem pójdzie do akwarium. Zaś żabiściek podobnie ten pływa w drugiej kastrze. Oczywiście w kastrach czytsa woda, rośliny już wypłukane. No chyba nikt nie myśli, że będę trzymał rośliny trzy tygodnie w nadmanganianie
Bajbas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum