Nie ma się co śmiać cwana bestia i niemiłosiernie szkodliwa To co proponuje violettaxx jest dobre ale na kota a nie na kunę . Poza tym nie chodzi o oczko tylko o dom gdzie robi straszne szkody i samochody . Niszczy ocieplenie między dachem a stropem, załatwia potrzeby fizjologiczne na wełnę mineralną ( śmierdzi strasznie ) i znosi jeszcze swoje trofea razem z pchłami włącznie, na dodatek przegryza kable elektryczne ( u mnie od alarmu i oświetlenia na tarasie) . Ze zdjęciami będzie problem bo w dalszym ciągu nie mam aparatu a z telefonu nic nie widać tym bardziej że żywołapkę mam własnej roboty . Nie jest ona ze stalowej siatki tylko z drewna w środku obita blachą ocynkowaną a na zewnątrz gumolitem z jednej strony zatrzaskowe drzwiczki z drugiej wsuwana szyba. Szyba niestety jest tak zapaprana od środka przez reszty jajka, odchody i pazury kuny że prawie nic nie widać Dzisiaj wrzucę to co udało mi się zrobić , kuna i tak siedzi do jutra w karcerze to jak zrobię coś lepszego to wrzucę
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomógł: 14 razy Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 538 Skąd: Kraków i Okolice
Wysłany: 2010-08-30, 22:50
samuraj napisał/a:
chętnie bym przygarnął futrzaka , sąsiad teroryzuje mnie swoimi gołębiami
Darek nie wygłupiaj się, to nic nie da. Gdybyś zobaczył jakie wielkie stada gołębi zrywają się w niebo od sąsiada, i z zas....go przez nie dachu mojego domu! A tymczasem rodzina kun mieszka tuż za płotem u kolejnego sąsiada. To te, które wyprowadziły się ode mnie po wysłuchaniu listy przebojów wiodącej rozgłośni. Prawdopodobnie sąsiad dopadł jedną z nich, bo widziałem futrzane resztki, w fatalnym stanie wiszące w formie stracha na kuny. Nie zrobiłem zdjęcia, ale paszcza była straszna, godna rosomaka. Pozostali członkowie jej/jego rodziny (mowa o kunie ) mają się dobrze, bo charakterystyczne ślady nieraz spotykam po mojej stronie miedzy. To ona chyba próbowała się dobrać do napowietrzacza i do poprzedniego kota...
Szczerze mówiąc to nie mam "sumienia" choć napsuła mi (ta bądź inna ) krwi co niemiara Dzwoniłem już do znajomych, kto jutro jedzie w drogę żeby wywieź potwora. Ale problem jest, bo raz że śmierdzi strasznie i auto osobowe nie wchodzi w grę ) a dwa nawet jak wpuszczę ją w lesie to z racji że to kuna domowa to i tak pójdzie do ludzi
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-08-30, 23:45
Jarek może ją oswój.
Smyczka i po mieście
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
we Wrocławiu jest , kiedyś czytałem jakaś lecznica dla dzikich zwierząt, gdzie takie różne przyjmują, może i w twoich stronach jakiś leśnik czy weterynarz będzie o czymś takim słyszał,
ogólnie za długo dzikich w klatkach chyba nie można trzymać, bo strasznie je to wycieńcza
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum