kopula cala zamarzla, a pod nia jest warstwa powietrza
Miałem u siebie tak samo. Kiedy dzisiaj zrobiłem dziurę w lodzie, „parsknęło” z niej, jak przy otwieraniu wody gazowanej.
Czy ktoś wie, jakie mogą być konsekwencje dla napowietrzacza i ryb, gdyby pozostawić taką sytuację na jakiś dłuższy okres ?
W ubiegłym roku, nawet podczas większych mrozów woda nie zamarzała całkowicie – w miejscu, gdzie wydostawało się powietrze tworzył się „lodowaty gejzer” do wysokości nawet 20 cm i powietrze wydostawało się ponad powierzchnię lodu.
W tym roku jest inaczej, może zbyt głęboko umieściłem napowietrzacz, jednak z racji skucia lodem wężyka doprowadzającego powietrze nie jestem w stanie niczego już zmienić, stąd moje pytanie o konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z pozostawienia na dłużej pracującego napowietrzacza pod całkowicie zamarzniętą taflą.
_________________ Pozdrawiam Krzysiek
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-03, 23:28
kafel56 napisał/a:
W ubiegłym roku, nawet podczas większych mrozów woda nie zamarzała całkowicie – w miejscu, gdzie wydostawało się powietrze tworzył się „lodowaty gejzer” do wysokości nawet 20 cm i powietrze wydostawało się ponad powierzchnię lodu.
W tym roku jest inaczej, może zbyt głęboko umieściłem napowietrzacz, jednak z racji skucia lodem wężyka doprowadzającego powietrze nie jestem w stanie niczego już zmienić, stąd moje pytanie o konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z pozostawienia na dłużej pracującego napowietrzacza pod całkowicie zamarzniętą taflą.
Raczej powinno powietrze znajdować ujście, bo niby co ma z nim się pod lodem dziać?
Jak nie ma tych gejzerów to i tak w lodzie są mikro szczeliny przez które wydostaje się powietrze, przynajmniej tak jest u mnie.
Gdy dziś lałem gorącą wodą na lód w celu otwarcia przerębla, to jak lód pokryła warstewka wody, to dobrze było widać w kilku miejscach jak przez lód ucieka powietrze i lecą bąbelki.
koczisss, ma rację - powietrze znajdzie ujście. Nie żadne mikro szczeliny ale dziura się zawsze znajdzie. Kiedyś jak kompletnie mi zakleiło przerębel to powietrze wylatywało między betonem a lodem.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Arek nie do końca chyba tak jest ,bo nie tylko ja miałem taką sytuację ale sporo osób na tym forum W zeszłym roku zamarzł mi jeden z przerębli i co ciekawe między lodem a wodą pod tym zamarzniętym przeręblem zrobiła się pustka , lód od spodu nie jest równy tylko pod przeręblem jest cieńszy ( ma kilka centymetrów a dalej może mieć ponad 20cm ) i zrobiła się taka poduszka powietrzna a ciśnienie pompowego powietrza spowodowało że ta poduszka się powiększała a podnosił się poziom wody w przeręblu otwartym, wody było tam po same brzegi Jak rozbiłem gejzer nad zamarzniętym przeręblem to huknęło jak z armaty omal mi buty nie spadły gdy poziom wody się wyrównał to do lustra w obu przeręblach brakowało po kilka centymetrów. Arek jak podczas mrozów zamarznie przerębel to i zamarzną mikro szczeliny bo uchodzi tam nie tylko powietrze ale i cząsteczki wody które po jakimś czasie zamarzną i zakleją mikro szczeliny
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2009-01-04, 11:09
Moje oczko zamarzło szczelnie po tych mrozach ale jak wczoraj wyciągnąlem rurkę ze styropianowego przerębla to gołym okiem widziałem jak ciśnienie wyrzycało drobinki lodu.
Pod styropianem jest lustro niezamarźniętej wody zamarzła tylko rurka odprowadzająca gazy z oczka. Domyślam się że w końcu powietrze znalazło by se ujście.
Zastanawia mnie tylko wariant pesymistyczny załóżmy że wyrównają się ciśnienia pod lodem z ciśnieniem mocy napowietrzacza to napowietrzacz przestanie tłoczyć powietrze, ciśnienie w wężykach nie powinno pozwolić na wciśnięcie wody do pomki więc nic nie powinno się stać w końcu powietrze znajdzie słaby punkt w lodzie i powstanie gejzer ale czy tak będzie ?
Roman to jeszcze jeden powód żeby zakładać zaworki zwrotne , bo teoretycznie w takiej sytuacji woda może się cofnąć do napowietrzacza nawet jak stoi sporo wyżej , a jak wyłączą na chwile prąd to już bankowo wodę masz w pompce
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2009-01-04, 11:18
JAREK G napisał/a:
Roman to jeszcze jeden powód żeby zakładać zaworki zwrotne , bo teoretycznie w takiej sytuacji woda może się cofnąć do napowietrzacza nawet jak stoi sporo wyżej , a jak wyłączą na chwile prąd to już bankowo wodę masz w pompce
Przy tym wariancie muszę przyznać racje przy braku prądu i dużym ciśnieniu pod zamarźniętym oczkiem woda z pewnością dotrze do pompki.
Ale w moim przypadku duże ciśnienie wystrzeli rurkę PCV ze styropianu*/steropianu* lub wywali pokrywę styropianową*
Ostatnio zmieniony przez Mazur 2009-01-04, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Jak rozbiłem gejzer nad zamarzniętym przeręblem to huknęło jak z armaty omal mi buty nie spadły
Jarek śmiałeś się z Mateusza,żeby mu czapka nie spadła ,a Ty mało co z butów nie wyskoczyłeś
JAREK G napisał/a:
zrobiła się taka poduszka powietrzna a ciśnienie pompowego powietrza spowodowało że ta poduszka się powiększała a podnosił się poziom wody w przeręblu otwartym, wody było tam po same brzegi
Tak musiało się stać,ciśnienie nazbieranego powierza w zamarzniętym przeręblu wypychało wodę w przeręblu wolnym od lodu
JAREK G napisał/a:
Arek jak podczas mrozów zamarznie przerębel to i zamarzną mikro szczeliny bo uchodzi tam nie tylko powietrze ale i cząsteczki wody które po jakimś czasie zamarzną i zakleją mikro szczeliny
Zgadza się,jest to możliwe w przypadku przerębla utrzymywanego przez nas(napowietrzacz)
Ale czy zamarzają np.szczeliny przy ścianach oczka ,teoretycznie tak powinno się dziać ponieważ woda paruje ,a jak wiemy para to duża ilość wilgoci
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Jeżdżę sprawdzac oczko co drugi dzień,dopiero co wróciłem,W przeręblu nie
za marzło,bo przebiłem drutem styropian,napowietrzacz chodzi non stop,ale
widzę wybrzuszenia bąbelki powietrza w lodzie.Zmiotłem śnieg,aby światło
do chodziło i zrobiłem fotki.
Powietrze z napowietrzacza ucieka gdzieś indziej oprócz otworami w przerębelku. Po chwilowych obserwacjach bąbelki powietrza uciekały w głąb oczka, gdzieś przy folii musi być jakieś ujście. Lód w przeręblu miał dobre 5cm
Ponieważ temperatura spada coraz bardziej i przerębel zamarza mi nieustannie, to zastanawiam się nad okresowym wyłączaniem napowietrzacza.
Nie jestem jednak pewien, czy w takiej sytuacji nie nastąpi skraplanie się powietrza w wężyku, powodując jego trwałą (czytaj: do wiosny) niedrożność.
_________________ Pozdrawiam Krzysiek
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum