dużo, u mnie mniej, ale zamiast rozpisywać się co mam, itd. proponuje najpierw zrobić prostą rzecz. Zamontować gdzieś zbiornik z wodą, choćby wiadro i porównać ile z niego ubyło (oczywiście kwestia jak się wiadro nagrzeje itp.). Ale jeśli ten zbiornik kontrolny będzie miał zbliżoną temperaturę wody, to można oszacować ile paruje z oczka.
A jeśli chodzi o wpływ różnych czynników na parowanie to moim zdaniem niedoceniane jest parowanie nocne i to wtedy gdy noce są zimne!!! Jeśli woda jest dużo cieplejsza niż powietrze, to normalnie siwy dym nad oczkiem. W zeszłym roku tak miałem jak woda miała 28-29 stopni, a temp. pow. była np. 12 stopni.
Pozdrawiam, Bajbas
proponuje najpierw zrobić prostą rzecz. Zamontować gdzieś zbiornik z wodą, choćby wiadro i porównać ile z niego ubyło (oczywiście kwestia jak się wiadro nagrzeje itp.). Ale jeśli ten zbiornik kontrolny będzie miał zbliżoną temperaturę wody, to można oszacować ile paruje z oczka.
W zasadzie nic nem to nie da Temperatura to tylko jeden z wielu czynników i chyba nie najważniejszy Moim zdanie większe znaczenie ma stosunek powierzchnia do objętości ( im większa powierzchnia tym większe parowanie) ilość roślin i tak jak napisał lepi, kaskady i strumienie nie są bez znaczenia
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Zgadzam się z Jarkiem - zbyt dużo czynników na to wpływa - głównie ilość roślin, możliwość podsiąkania kapilarnego oraz wiatr. Ja robiłem rok temu doświadczenie - napełniłem dwa identyczne słoiki - jeden postawiłem w cieniu (100%) drugi w miejscu bardzo nasłonecznionym. Do słoików spadała woda deszczowa także poziomy się wahały - po miesiącu słoik w cieniu był prawie pełen a ten na słońcu wyschnął kompletnie.
Mam wzór do obliczanie parowania w dużych stawach i jeziorach, ale przy oczkach jest to kompletnie nie przydatne.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-13, 08:47
JAREK G napisał/a:
W zasadzie nic nem to nie da
Panowie, da tylko tyle, że jak wkopiemy wiadro niedaleko oczka i z wiadra wyparuje np. 1 cm na dobę tzn. że minimum (!) tyle musi uciekać z oka. Potem trzeba wziąć poprawkę na inne czynniki i ........ spać spokojnie, jeśli ubytki są do spokojnego uzupełniania. Ja sobie dałem spokój z drążeniem, paruje a może gdzieś przecieka, jak się okazało, że w ciągu lata muszę mniej więcej raz na tydzień lać wodę ze swojej pompy przez godzinę.
A oczywiście porównywanie między oczkami, jakby nie próbować dokładnie tych oczek opisywać (trzeba by np. mierzyć siłę wiatru nad oczkiem w dniu pomiaru) prowadzi na manowce lub do doktoratu . Ale w tym ostatnim temacie to pewnie dużo do powiedzenia ma Jackon.
Pozdrowienia, Bajbas
PS. A u mnie teraz główny powód ubytków wody to woda wylewana podczas kąpieli. Wystarczy, że syn zanurkuje zbyt energicznie i dobowy ubytek rośnieeeeeeeee
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Kwi 2007 Posty: 86 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-13, 09:48
Nie ma reguly. Trodno porownywac parowanie w wiadrze (woda stojaca, ale boki sie ogrzewaja, inne rozklady temperatur) z oczkiem (rozne glebokosci, czynnik schladzajacy od gruntu, kaskada, ktora ogrzewa wode)... Tutaj trzeba by rownanie z 6, 7 zmiennymi.
Tak off-topic: Jarku wspomniales o przesiakalnosci kapilarnej. W zeszlym roku pod koniec lata, dolewalem wody do oczka. Nie bylo jeszcze zasiedlone, i nie mialem jeszcze roslin. Zapomnialem o odkreconym wezu, i sie przelalo.
Jakie bylo moje przerazenie, jak zauwazylem ze cegla klinkierowa z obrzeza nasiakla woda, i pila mi wode z oka, dopoki poziom nie spadl do poziomu betonu!
Teraz juz wiem jakie mialbym problemy gdybym wykonal scianki wew oka z cegly klinkierowej. A "madre angielskie ksiazki" wlasnie tak zalecaja...
Pozdrawiam
_________________ Wojtas
Oczko: wymiary3m x 3m, gl: 1.2m
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-13, 10:08
puchalsw napisał/a:
ale boki sie ogrzewaja,
dlatego trzeba wkopać, ale chyba nie ma co się przekonywać że to da tylko bardzo zgrubne porównanie
puchalsw napisał/a:
A "madre angielskie ksiazki" wlasnie tak zalecaja...
a nie piszą o ich impregnowaniu? Wątpię, aby zalecali rzeczy niesprawdzone.
U mnie woda nie ucieka mimo, że mam wykończenie z piaskowca. Ale każdy (!!!!) materiał mineralny trzeba zabezpieczyć. Jestem spokojny, że jeśli cegłę się zaciągnie stosownym preparatem to nie będzie ciągnąć. Ponadto są cegły pełne i "dziurawki". Ponadto jest jeszcze kwestia murowania (jakości) i wodoodporności zaprawy.
Pozdrawiam, Bajbas
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Kwi 2007 Posty: 86 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-13, 13:10
Caly beton uzyty do budowy mojego oczka byl z dodatkiem uszczelniajacym. Bloczkow betonowych nie impregnowalem gdzy juz sa zaimpregnowane (w koncu buduja z nich fundamenty i piwnice).
Cala konstrukcja oczka siedzi w "kieszeni" z grubej foli EPDM. Innymi slowy, zanim wlozylem zbrojenie i wylalem plyte denna, caly dol, byl wylozony folia.
.Tak wiec nawet nie musialem przyejmowac sie tym czy beton pociagnie wode.....
Problem jednak w tym, ze krance foli wywiniete sa na betonowy wieniec na szczycie oczka.... a na to polozone cegly...
I tutaj popelnilem blad. Poniewaz cegla juz nie ma z boku foli (jak na rysunku ponizej) i moze sobie ciagnac wode ile wlezie.
Masz racje z ta impregnacja. Boje sie tylko ze teraz jak mam juz zycie w oczku, chlastanie impregnantem moze spowodowac powazne straty
Pozdrawiam
Wojtek
_________________ Wojtas
Oczko: wymiary3m x 3m, gl: 1.2m
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-13, 17:57
puchalsw napisał/a:
Bloczkow betonowych nie impregnowalem gdzy juz sa zaimpregnowane (w koncu buduja z nich fundamenty i piwnice)
żartujesz! Oczywiście, że nie są. Ale to już temat na inny wątek.
Pozdrawiam, Bajbas
PS. Twoja budowla jest wybitnie nietypowa, strasznie sobie skomplikowałeś sprawę.
jw: bloczki nie są impregnowane, a cegła prawie nie pije wody, w przeciwieństwie do zaprawy... U mnie ubywa 10 cm/ 2 dni, ale to 1.- nieszczelna kaskada (woda płynie od miesiąca non stop), 2.- chyba mam dziurę, bo wcześniej też ubywało...
to i ja podepne sie do tematu, prze ostatnie upaly ubywalo mi okolo 6cm dziennie, i tu moje pytanie, czy cala ta woda ktorej brakuje parowala, czy poprostu rosliny, podczas upalow ciagna wiecej wody??
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-16, 05:49
iwosek napisał/a:
to i ja podepne sie do tematu, prze ostatnie upaly ubywalo mi okolo 6cm dziennie, i tu moje pytanie, czy cala ta woda ktorej brakuje parowala, czy poprostu rosliny, podczas upalow ciagna wiecej wody??
Przecież to logiczne, bo rośliny muszą też oddawać wodę, bo inaczej na słońcu by się zagotowały. A jak odparowują poprzez aparaty szparkowe, to i muszą ubytek uzupełnić, co w konsekwencji zwiększa ogólne odparowanie wody ze zbiornika
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum