Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-16, 08:52
Czyszcząc małe oko znalazłam orzech - jeden było ich trzy, więc muł który zebrałam muszę jeszcze przebabrać . Chciałam tylko napisać, że kiedyś Arek napisał o ostrych kolcach orzecha wodnego i że z łatwością może przebić folię - nie wierzyłam dopóki nie wzięłam go do ręki. To prawda . przy grubości folii 0,5 należy być bardzo ostrożnym, a najlepiej faktyczne zbierać orzechy jesienią zanim zatoną.
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2010-04-16, 17:58
i żałuj,że nie masz
to piękna roślina
jeżeli orzech opadnie, sam nic nie zrobi folii
chyba,że lubisz mieszać, wchodzić do wody, ingerować w biotop
ale takie działania w niczym nigdy nie pomagają, raczej powodują problemy
Jacek ja nigdy nie wchodzę do oczka ,bo mam tak czystą wodę,
że widzę dno,a co do kotewki to jej mam jej w oczku,ale się postaram
bo mówisz,że jest ładna.
poz.Leszek
--------------
Z trzech orzechów jakie dostałem od Arka 7 maja jeden szaleje Widać już zalążki liści
U mnie dopiero pokazują się małe rozetki na pow. wody. W związku że woda w tym roku słabo nagrzewa się, orzech jaki też inne rośliny startują z dna bardzo wolno. Oprócz orzecha największy problem mam jednak z liliami.
Orzech lubi nagrzane i przesycone składnikami pokarmowymi wody.
Wówczas puszcza potężne rozety dwa razy większe od dłoni.
Jadąc na naturalne stanowisko w Baryczy podczas zlotu, będziemy mogli porównać, rozety z Arboretum(wielkość dłoni) z rozetą w Baryczy(wielkość trzech dłoni)
Pomógł: 55 razy Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 1403 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-05-25, 07:43
Te 3 orzechy siedziały w szklarni i w dwa tygodnie z jednego wyrosło to co widać. Po pozostałych na razie ani śladu. Wczoraj koszyk z nimi przełożyłem do oczka.
Jak widzę , to orzechy masz przyciśnięte żwirkiem.
Dlatego też puste orzechy nie mogą wypłynąć na pow. wody.
Jest dwie możliwości, albo są dopiero w fazie kiełkowania tak jak stwierdził Arek, albo po prostu są puste.
Wyjmij je i sprawdź czy mają kiełki, jeśli nie to wrzuć ziarna do wody, gdy wolno opadają na dno to są dobre i jeszcze puszczą, jeśli pływają po pow. wody są do wyrzucenia.
Pomógł: 55 razy Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 1403 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-05-26, 07:57
Jeden kiełek się ułamał w trakcie transportu więc z tego chyba nic nie będzie. Drugi miał kiełka 2-3mm. Ten wyrośnięty miał kiełka prawie 1cm. Po powrocie z pracy wyciągnę te dwa pierwsze i obadam dokładnie.
Dzięki za rady
Orzechów się nie zakopuje ani nie przysypuje tylko kładzie delikatnie na podłożu kiełkiem do góry (byli tacy co myśleli że to korzeń i kładli do góry nogami).
Ja wszystkie orzechy sprawdzam przed wysyłką i pustych nie wysyłam wiec jedyna opcja jak nie rośnie to że złamał się kiełkujący pęd a jest on delikatny i łatwo uszkodzić.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum