Irysy to wyjątkowo odporne i łatwo dostosowujące się rośliny, ja mam np. iris pseudacorus na skalniaku, ale nie twierdze że tak ma być. A spróbuj dać ten versikolor wyżej, powinien mieć wtedy lepiej.
Bajbas napisał/a:
widziałem piękne kwitnące kolorowe kępy właśnie trzymane w wodzie - w sklepowym oczku
Ja w sklepach widziałem różne cuda, łącznie z dracenami uprawianymi pod wodą - to nie jest miarodajne.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
a lobelie ?? pełno ich i się je kupuje bo są takie łądne kolorowe i malutkie
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-13, 10:22
AurorA napisał/a:
Ja w sklepach widziałem różne cuda, łącznie z dracenami uprawianymi pod wodą
na to nie wpadłem, a mam tyle dracen
rzecz w tym, że te rośliny, które widziałem były piękne (karpa jak tych pospolitych żółtych, a kwiaty marzenie). Nie było to żaden pic, na kilka dni. To musiało rosnąć kilka lat.
Ale ponieważ jeden kolor mam podwójny, a i miejsca w wodzie niezbyt dużo, to mogę na próbę wyrzucić. Pewnie w ziemi będzie lepiej rósł, bo żyźniejsza. Ale mam jedną wątpliwość, ile muszą mieć słońca. Będzie ładnie kwitł versikolor w półcieniu?
Pozdr, Bajbas
Ale mam jedną wątpliwość, ile muszą mieć słońca. Będzie ładnie kwitł versikolor w półcieniu?
Lubi słońce, w półcieniu jako tako rośnie tylko kosaciec żółty.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-13, 15:31
AurorA napisał/a:
Lubi słońce
niestety, też mam takie obserwacje. Irysy (wszystkie) w cieniu nie chcą kwitnąć. A trochę mało tego miejsca ze słońcem. Konkurencję dla irysów u mnie robią liliowce. Stąd irysy moczyły się w wodzie.
Bajbas
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-21, 23:31 Kosaciec z nasion
Tak dziś sobie rozmyślałem o wiośnie i o tej zimie która nie chce odejść (teraz mam za oknem -15) i przypomniało mi się, że kosaciec w zeszłym roku rozsiał się, było tych nasion sporo. Pływały po całym oczku, celowo nie wybierałem nasionek, część wcisnąłem w żwir blisko brzegu. Mam takie pytanie, czy u kogoś z Was z takich wysianych nasion wyrosły roślinki?
Tak dziś sobie rozmyślałem o wiośnie i o tej zimie która nie chce odejść (teraz mam za oknem -15) i przypomniało mi się, że kosaciec w zeszłym roku rozsiał się, było tych nasion sporo. Pływały po całym oczku, celowo nie wybierałem nasionek, część wcisnąłem w żwir blisko brzegu. Mam takie pytanie, czy u kogoś z Was z takich wysianych nasion wyrosły roślinki?
jasne np. mi, ale nie zawsze kiełkuja w pierwszym roku , czasem po 2, 3 może to zależy od temperatury i warunków zimą
Szymonowi jednego roku wzeszły wszystkie wysiane a innego nic
lepiej jednek tak jak pisze Jarek kosaćce rozmnażać przez podział kłączy - szybciej rosną i kwitną
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Kosaćce różnie schodzą z nasion(raz mniej,raz więcej),zapewno jeśli siejesz odmiane to nie powtórzy Ci cech ale to świetna zabawa, wychodzą często tak przeróżne siewki(o różnej palecie barw).Te siewki odm. pseudoacorus czy versicolr zazwyczaj trzymam oddzielnie,aby zachować czystość stanowisk matecznych(po prostu aby było pewne tu jest ta a tu ta czysta odmiana).Siewki w ogrodzie nie mają wartości kolekcyjnej tylko prezentują się dekoracyjnie.Sposób wegetatywny,przez podział kłącza jak wspomiano w postach wyżej jest najbardziej trafny,tym bardziej że rozdzielanie kłączy co kilka lat to pielęgnacyjny zabieg wielu odmian.
Te kosaćce które się rozsiały były pozyskane z natury, czyli nasze rodzime.
W sumie zbytnio nie liczę na te siewki, ale mam nadzieję, że jednak coś wyrośnie, fajnie by było. Wiadomo, że jak się podzieli dużą roślinę, to szybciej zakwitnie, niż ta mała.
Te kosaćce, które u siebie mam trochę źle posadziłem, rosną luzem, ale praktycznie poza wodą, mają mokro, ale tylko podczas bardzo wysokiego stanu wody są nieznacznie pod wodą. Sadziłem jak jeszcze mało się orientowałem co one lubią.
Będę musiał w tym roku pozyskać trochę z natury, bądź kupić i wsadzić w głębsze miejsce, bo jak lubią od zera do 30 cm, to takie miejsce mam dla nich gotowe.
Jak to jest z tymi nasionami, bo na początku pływają, a po pewnym czasie topią się, czy muszą znaleźć jakiś kawałek stałego ladu i tam się zakotwiczają i ewentualnie kiełkują?
bo jak lubią od zera do 30 cm, to takie miejsce mam dla nich gotowe.
To optymalna,najlepsza dla nich glębokość.U mnie rosną też na gł. 0.5m.oraz całkowicie na lądzie(widać różnice w wielkości kwiatów i liści jak też długości i obfitości kwinienia).
koczisss napisał/a:
Jak to jest z tymi nasionami, bo na początku pływają, a po pewnym czasie topią się, czy muszą znaleźć jakiś kawałek stałego ladu i tam się zakotwiczają i ewentualnie kiełkują?
Natura tak przystosowala wiele roślin wodnych aby mogły się rozprzestrzeniać poprzez ruch wody.Choć iris pseudoacorus świetnie rozchodzi się przez kłącza,to nasiona unoszone przez wode pozwalają mu na powiększanie swojego zasięgu.Nasiona pod łupką mają komory powietrzne i wten sposób przez jakiś czas potrafią dryfować po wodzie.Na stawach obserwuję że kiełkuja w strefie przybrzeżnej w zbiorowisku pałki i innych roślin przybrzeżnych,szybko przyrastają bo po dwóch latach są już ładne kępki.Trudno znaleść mi w gęstym zbiorowisku kięłkujących irysów tym bardziej że nie jest to u nas zjawisko powszednie.Spotykam się również z kiełkowaniem na lądzie(tratwy pływające,wyspa,w wodnych kolekcjach dydaktycznych)co dodaje mi tylko pracy bo muszę wykopywać je i sadzić w inne miejsca.Jeśli siejemy irysa to robię to w małych pikówkach w czystym piasku,z zaprawą przeciw grzybową.
U mnie w oczku jest pełno pływających nasion kosaćców i dzisiaj znalazłem pierwsze kiełkujące, liście mają już około 1cm
Wsadziłem je do doniczki z gliną, którą położyłem w strefie płytkiej wody.
Ciekawe co z tego będzie?
Te które wysiewałem na jesieni teraz kiełkują mają 1-2 cm. Co ciekawe zbierałem nasiona z odmiany variegata i część siewek ma żółte listki - zobaczymy co z tego wyjdzie - to taki mały eksperyment. zdolność kiełkowania obecnie jakieś 80-90% ale liczę że jeszcze te spóźnialskie ruszą.
ps Ci którzy kupowali u mnie nasiona kosaćca tez dostali te z odmiany variegata wiec cześć siewek może być inna.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Zapewne ładne kosaćce,tym bardziej że mają już zielone listki.
Tylko tu pytanie:do którego gatunku należą owe irysy,niektóre nie lubią podtapiania szczególnie w młodym wieku,a niektóre kochają torf kwaśny.Jeśli to coś pochodzi z I.pseudacorus,to tak jest dobrze.
AurorA napisał/a:
Co ciekawe zbierałem nasiona z odmiany variegata i część siewek ma żółte listki
Napisz kiedyś,czasem cechy powtórzy,czasem nie,a czasem wychodzą fajne rzeczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum