Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-05-29, 11:00 Pierwsza woda
... no to w końcu zbudowałem swoje drugie oczko.
Tym razem wewnątrz jest duuużo kamienia.
Niestety kamień nie był myty przed nalaniem wody.
Zalałem tylko część głeboką (ca. 4 m3) i pierwszy deszcz przypomniał mi o stanie kamieni.
Mętna woda to nie to.
Na dnie parę centymetrów piasku o dostatecznej frakcji żeby osiąść po wyłaczeniu pompy, ale w samej wodzie unosi się pył przez całą głębokość. Praktycznie to zawiesina...
Filtrowanie bez sensu.
Wylalem do poziomu 10 cm.
Poplukalem kamienie dookoła.
Stoję teraz przed kwestia wybrania wody ale tym razem do dna.
Jak myslicie, czy kolejne nalanie wody - tym razem do pełna i bezpośrednio na foliowe dno - da dobry rezultat? Jak Wy sobie radzicie z taką "pierwszą wodą"?
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-05-29, 11:34
ile to trwa już, (ta zawiesina) ja bym jednak spróbował filtracji a nie wylewania wody
gdzie masz umieszczoną pompę, jak na dnie to ona może powodować też mącenie wody
przecież u mnie nie raz wywróciła się doniczka z gliną i piaskiem i za dobę wróciło no normy
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-05-30, 16:16
JAREK G napisał/a:
Filtruj bo nalanie nowej wody nic nie zmieni i tak po jakimś czasie zrobi się mętna
ok,
filtrować będę,
tylko jak w miarę szybko pozbyć się koszmarnej ilości pyłu zawieszonego w wodzie, skoro w oczku przy dnie jest pompa, która tłoczy wodę na filtr i dalej na kaskadę?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-06-01, 11:21
napiszę co zrobiłem (od początku):
1. Nalałem wodę tylko do części głębokiej (bez kamienia) lejąc po części płytkiej (z kamieniem i grubym żwirem). Potem spadł deszcz płucząc małe conieco. Powstała zupa grochowa w oczku.
2. W zamkniętym obiegu popłukałem solidnie.
3. Wypompowałem niemal cała wodę z części głebokiej.
4. Popłukałem czystą wodą po wszystkim co w oczku i na krawędziach.
5. Znów wypompowałem co się dało.
6. Wybrałem brudną wodę i wypłukany piach itp itd.
7. Wymyłem część głęboką i wytarłem do sucha.
8. Umieściłem końcówkę węża w części głebokiej.
9. Zacząłem finalne nalewanie wody (wczoraj przed 22-gą). Dotąd (13,5h) poszło 11 m3. Część głeboka zalana, część płytkiej też. W każdym bądź razie żwir i część "głazów" przykryte. Szacuję że w sumie wyjdzie około 20 m3, ale to jeszcze kilka godzin nalewania.
W tej chwili woda jest klarowna. Napuszczanie wody prosto na folię w części głebokiej powoduje powolne podnoszenie się poziomu wody, a to nie wypłukuje już nic z dużych kamieni i żwiru.
Owszem jest troszkę powiedzmy niebieskawych plam na lustrze wody (Z KTÓRYMI NIE WIEM JESZCZE JAK SOBIE PORADZIĆ), ale teraz przy poziomie wody ok. 120 cm doskonale widać dno.
pozdrawiam
lp
a! jak ktoś ma pomysł na "strącenie" plam z wody to chętnie poczytam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum