O ile dobrze pamiętam to jeszcze dość długo musi być naprawdę ciepło i woda musi się nagrzać a teraz noce są jeszcze zimne i woda odpowiednio się nie nagrzała
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-04-04, 21:55
KoRcZuS napisał/a:
kiedy osoka wyplynie na powierzchnie bo moje jeszcze na dnie leza ;/
Jak czyściłem moje oko to wygrzebałem moje osoki z mułu i obciąłem stare nadgniłe liście. w nowej wodzie wypłynęły na powierzchnię
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-04-16, 17:50
Moje osoki jeszcze tkwią na dnie, ale za to mają na sobie pełno młodych brązowawych roślinek.
Jedna nawet wczoraj odłączyła się od rośliny macierzystej i pływa swobodnie
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-03, 19:36
Dziś jedna wypłynęła, a raczej młode ją wyciągnęły na powierzchnię, pływają sobie.
A może to glony nitkowe to uczyniły pod wpływem promieni słonecznych i bąbelków tlenu?
Sam nie wiem, okaże się w sumie jutro.
Mam nadzieję, że to jednak osoce już chce się popływać trochę
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-11, 17:58
Byłem dziś nad Narwią w celu pozyskana ze starorzecza żabiscieku pływającego, co zresztą uczyniłem. Była w tym bajorku też osoka, a raczej mnóstwo osok.
W tymże bajorku młode osoki już są zielone i pływają po powierzchni, a w mym oczku jeszcze są bordowe i siedzą pod wodą. Jedną z tych osok przywiozłem i pływa po oczku.
Czym to jest spowodowane, że jedne już pływają, a inne, tak jak moje jeszcze nie mają zamiaru?
Moja osoka przetrwala pierwsza zime choć nie myslałem że sie to uda ponieważ strasznie ja męczyły glony nitkowate. Po zimie jest czysta i wypłynęła na powierzchnie lecz młode liśćie ma o połowe krótsze od starychyi prawie przeźroczyste
Jak to jest z tymi osokami? bo moje przewaznie leza na dnie, czasami wyplyna poznym popoludniem na powierzchnie, ale przewaznie to sa pod woda ;/
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-17, 20:50
KoRcZuS napisał/a:
Jak to jest z tymi osokami? bo moje przewaznie leza na dnie, czasami wyplyna poznym popoludniem na powierzchnie, ale przewaznie to sa pod woda ;/
U mnie też jeszcze leżą, choć jedna młoda już się odłączyła, i chyba pływa, może trochę opiera się na doniczce.
Tak jak u Ciebie, moje pływają tylko wtedy, gdy wyniosą je glony nitkowe na powierzchnię, rano znów leżakują.
Mam 3 sztuki przywiezione z naturalnego zbiornika, one już pływają, a te które u mnie zimowały jeszcze nie, mają cieniutkie, bordowe listki, podwodne, a te, które pływają, choć młode, już liście mają twarde i zielone.
Chyba jeszcze trzeba trochę poczekać
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-05-26, 21:59
Moje wciąż pod wodą, młode coraz większe i pną się do góry. Zaczynają wyrastać zielone listki. Trzy pływają, ale to te, które przywiozłem wiosną z natury.
Dziś wchodziłem do oczka i chciałem przesunąć osoki, bo leżały zbyt blisko kosza z lilią.
Okazało się, że stara ukorzeniła się w dnie i to bardzo solidnie, trzeba było po prostu ją wyrwać.
Leżała na głębokości 130 cm, a młode prawie sięgają powierzchni. Jest to taka jedna wielka gmatwanina, gęstwina osoki, średnicy ponad pół metra.
Tak się zastanawiam, czy ta stara (stare, bo mam ich 4) ma w ogóle zamiar wypłynąć, skoro na tej głębokości zapuściła korzenie?
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum