Wysłany: 2014-05-05, 14:23 Parowania czy przeciek - kolejny raz:(
Na początku informuję, że czytałem dość sporo na forum o tym parowaniu. Zdania widzę że są podzielone lecz przeważnie w standardzie każdy ma jakiś mniejszy czy większy ubytek dobowy.
W tym wypadku dokładnie chodzi o mój przykład.
Oczko: 25-30m2, pojemność około 8000-10000 litrów. Większa część to głębokość 40-50cm. Dodatkowa część na końcu głębokość 1-1,5 metra. Oczko niestety cały czas w słońcu. Poza tym w części przy mostku jest mała kaskada na którą woda pompowana jest 8000l\h. Część z tego leci przez lampę UV i do filtra i na kaskadę - reszta bezpośrednio na kaskadę.
Poza tym jest druga pompa 6000l/h, która też w celach oczyszczająco-widokowych kieruje wodę do strumienia. Strumień jak strumień płytki, długi na 20-23 metry obsadzony roślinami.
Tutaj link do dropboxa - są fotki i filmik aby można sobie zobaczyć jak to wygląda.
Strumień sprawdzony pod kątem przecieków - brak.
Kaskada na 80-90% przecieków brak.
Oczko - mam nadzieje, że brak.
Jeśli nie bierzemy pod uwagę przecieków tylko ewentualne parowanie, pobieranie przez rośliny to czy ubytek wody w granicach 1 cm na dobę jest dopuszczalny? Zaznaczam że nie musi być upał a ubytek i tak jest no może 0,8-1cm.
Chciałbym raz na zawsze wyrzucić sobie z głowy możliwość przecieku i być pewnym, że albo parowanie jest i koniec albo moje rośliny tyle piją......o rybach nie wspomnę;)
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-05-05, 17:16 Re: Parowania czy przeciek - kolejny raz:(
Jeszcze raz przytoczę model pomiarowy pozwalający jako tako wykluczyć parowanie.
Weź naczynie, nalej wody i zaznacz jej poziom wewnątrz, potem pozwól mu swobodnie pływać po Twoim oczku, gdzieś pośrodku - aby warunki parowania były identyczne.
Zmierzona różnica poziomu w naczyniu będzie teoretycznie identyczna z różnicą poziomu w oczku wskutek parowania. Jeżeli będzie inna w oczku, a inna w naczyniu (zakładam, że może być w oczku większa) - to masz ubytek dodatkowo wskutek innych czynników. Część z tego to wina roślin z częściami nadwodnymi - te zawsze trochę wyciągną wody z oczka i odparują dodatkowo - można je porównać do 'dziury', przez którą ucieka woda.
Zaznaczam: obniżenie poziomu wody (w przeciwieństwie do jej ilości) nie zależy od pola powierzchni parowania.
W przeciwnym razie nie byłoby takich urządzeń, jak ewapomerty.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 748 Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2014-05-05, 23:42
Według mnie lonix powinieneś koniecznie przeprowadzić dokładne pomiary ubytku wody w zależności od nasłonecznienia, włączonej kaskady itp. Myślę ze 2-3 tyg wystarczą. Bez tego nic się nie dowiesz.
Masz dość płytkie oczko, które mocno się nagrzewa. Wydaje mi się że chłodna noc może przyczynić się do zwiększonego parowania.
Rośliny też ciągną swoje. Nawet kamienie potrafią. U mnie np. zauważyłem że niektóre piaskowce ładnie zaciągają wodę. Mimo że sporo wystaje ponad wodę to i tak jego wierzch jest wilgotny. Mimo że jednocześnie słońce go ładnie suszy a to oznacza że musi ciagle zaciągać i odparowywać wodę.
Gdy kaskada jest wyłączona i strumień również to ubywa okolo 2-3mm. Sprawdze tą metodą nalanym pojemnikiem z wodą przy wyłącznej kaskadzie i strumieniu. Sprawdze samo parowanie. Zauwazyleme że jeszcze 3 tygodnie temu przy wyłączonym strumieniu było mniej ubytku co sugeruje że faktycznie teraz duże rośliny więcej biorą.
Trochę się martwilem bo ten 1cm to jest jakies 300 litrów.
Poczekam aż miną burze i zrobie kolejne testy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum