Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-01-14, 22:52
a mnie zastanawia co innego ponieważ jak pisałem załatwiam dopiero mauzer i prawdopodobnie może być z obciętą górą ,i jak postoji z wodą to może być rozmnażalnia komarów myślę że z jednej strony to dobre bo do oka popłynie sam pokarm a z drugiej nie bardzo bo jak nie zdąże wylać wody do oka to już mogą z mauzera wylecieć mlode komary
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-14, 23:14
Widziałem beczki z deszczówką, stojące pod rynnami, z zieloną wodą. Przecież to nie będzie sterylna woda, a drobiny pyłków w powietrzu, zabrane z deszczem, mimo filtra mogą się przedostać do zbiornika i pożywka gotowa, Nie mówiąc już o bakteriach które zamierając dodatkowo urzyźnią wodę.
Pytam o te glony w kontekście zakopania takiego zbiornika pod ziemię. Np. wykorzystać szczelne zbiorniki na szambo. Koszt owszem większy, ale gwarancja zaciemnienia i stałej temperatury. Można zrobić taki zbiornik z betonu w wykopie i przykryć pokrywą betonową z włazem. Na wierzchu zostanie jedynie pokrywa włazu rewizyjnego. Takie rozwiązanie nie zajmuje miejsca w ogrodzie, po przykryciu ziemią, można by było coś na nim uprawiać.
Wiem, że to raczej propozycja dla osób budujących ogród. Koszty takiej inwestycji zwróciły by sie gdyby korzystało się z tej wody w ogrodzie np. do podlewania, mając wodę z wodociągu gminnego czy miejskiego, jedynie dla potrzeb domowych.[/i]
wykorzystać szczelne zbiorniki na szambo. Koszt owszem większy, ale gwarancja zaciemnienia i stałej temperatury. Można zrobić taki zbiornik z betonu w wykopie i przykryć pokrywą betonową z włazem. Na wierzchu zostanie jedynie pokrywa włazu rewizyjnego.
Wszystko się zgadza tylko koszt sporo większy :( Śledzę od dłuższego czasu aukcje internetowe i nic w przyzwoitych pieniądzach nie znalazłem, a dotego dochodzi jeszcze koszt pompy do wypompowywania tej wody i ogrom pracy a tak postawisz zbiornik ( jak masz odpowiednie miejsce, a jak nie to możesz zamaskować ) i już możesz dolewać do oczka i podlewać ogródek grawitacyjnie Jak się uprzesz to możesz połączyć kilka zbiorników i zakopać tylko wtedy potrzebna pompa i koszty większe
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-15, 11:36
Ernest napisał/a:
Zarastają ścianki zbiornika,trzeba zaglądać od góry
Tak przypuszczałem.
Cytat:
Woda jest czysta.Co jakiś czas myje ją w środku.Większość dnia stoi w cieniu
Czysta to ona jest na oko. Zarodniki glonów są nie widoczne gołym okiem. Wpuszczając taką wodę do oczka niweluję wszystkie zabiegi związane z usuwaniem glonów w oczku. Zarodniki zakażają ponownie oczko. Wiem że one są i w powietrzu, lecz dlaczego mam jeszcze dodawać je do oczka. Ta woda ma mi pomóc w zwalczaniu glonów.
Moim zdaniem taki zbiornik powinien być całkowicie zacieniony i odizolowany od wzrostu temperatury, najlepiej zakopany lub postawiony w jakimś ciemnym pomieszczeniu gospodarczym. Wtedy mam gwarancje że woda w nim nie będzie zawierać glonów.
straszna afera się robi by złapać te parę litrów dodatkowo wody. To tylko wino im starsze tym lepsze Przecież ani komary ani glony nie muszą być groźne jeśli podejdzie się do tematu na luzie. Jest deszcz (aż boję się napisać - 5 mm. Wody przybywa 5 mm w oczku, łapie się 10 mm (zakładając, że dach 2 x taki jak oczko) i od razu przez beczkę z węglem, wężem do oczka. Rano woda w oczku a nie w mauserze (swoją drogą skąd taka nazwa A jak wody za dużo to pomidory lub ciepły prysznic.
A gdybyście chcieli odzyskać wodę z rynny na rzecz ogrodu, to jeszcze jeden prosty sposób np. dla Marka. Wkopać sączki i woda sama zasili żywopłot.
Pozdrawiam, Bajbas
Ernest: mrozu poniżej -5 w dłuzszym okresie zbiornik też nie wytrzyma. Mamy w firmie 3 szt (kupujemy w nich chemię do betonu), które rok temu zostały bez pokryw. Wody było 1/2 - 1/4 w każdym. Po przyjściu mrozów w tydzień je rozsadziło... Mimo szkieletowej konstrukcji, stanowiącej kosz.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-02-18, 03:44
po tym filmie Maja w ogrodzie pomyślałem jak by tak takie urządzenie zamontować na rynnie http://pl.rheinzink.de/194.aspx i wężem przez węgiel na bierząco do oka jak dłuższy deszczyk
po tym filmie Maja w ogrodzie pomyślałem jak by tak takie urządzenie zamontować na rynnie http://pl.rheinzink.de/194.aspx i wężem przez węgiel na bierząco do oka jak dłuższy deszczyk
killer1558 napisał/a:
Poddałeś mi pewien pomysł .Po jego zrealizowaniu pomidor syty i karaś cały
Mi wpadł do głowy podobny pomysł,zamontować na rynnie zawór.Zakładamy że nie pada dość długo deszcz,no powiedzmy 2 tygodnie,dach i rynny brudne że szkoda mówić.Dopiero po 15-20 minutach odkręcam zawór na rynnie i woda płynie sobie wężem do zbiornika z węglem.Można ten zbiornik zrobić np.z rury pcv o średnicy 120-150 mm.Wodę w środku zbiornika trzeba by było jakoś rozproszyć aby lała się po całej powierzchni węgla.Zbiornik w tym przypadku powinien stać w pionie.Zaworem na rynnie regulujemy przepływ wody do oczka,zakręcamy zawór i woda płynie do mauzera
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2007-02-18, 08:50
Takie rozwiązanie dobre jak oczko jest blisko domu, ja pod rynne altanki podstawiłem beczke a u góry beczki rura odprowadzająca bród/osad zostaje w beczce.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-19, 07:16
Ernest napisał/a:
Mi wpadł do głowy podobny pomysł,zamontować na rynnie zawór.Zakładamy że nie pada dość długo deszcz,no powiedzmy 2 tygodnie,dach i rynny brudne że szkoda mówić.Dopiero po 15-20 minutach odkręcam zawór na rynnie i woda płynie sobie wężem do zbiornika z węglem.Można ten zbiornik zrobić np.z rury pcv o średnicy 120-150 mm.
A nie myślałeś o elektro zaworze połączonym z dźwigniową czujką opadu deszczu. Czujka po jakimś czasie (czas potrzebny na zapełnienie się zbiorniczka włączającego elektro zawór) włącza zawór.
A tak a propos, w dzisiejszym "Maja w ogrodzie" mówiono o jednym ze sposobów łapania wody deszczowej i pokazywano nakładkę na rynnę służącą do tego celu.
Cytat:
Wodę w środku zbiornika trzeba by było jakoś rozproszyć aby lała się po całej powierzchni węgla.Zbiornik w tym przypadku powinien stać w pionie.Zaworem na rynnie regulujemy przepływ wody do oczka,zakręcamy zawór i woda płynie do mauzera
Proponuję tak rozwiązać aby woda wpływała pod węgiel, położony na gęstym sicie w filtrze, a wypływała górą. Wtedy cała woda przejdzie równomiernie przez węgiel.
A nie myślałeś o elektro zaworze połączonym z dźwigniową czujką opadu deszczu. Czujka po jakimś czasie (czas potrzebny na zapełnienie się zbiorniczka włączającego elektro zawór) włącza zawór
Technicznie fajne rozwiązanie,ale nie widzę takiej potrzeby bo jak napisałem dzień w dzień jest ktoś na działce i nie ma problemu z zamknięciem czy otwarciem zaworu
Paweł napisał/a:
Proponuję tak rozwiązać aby woda wpływała pod węgiel, położony na gęstym sicie w filtrze, a wypływała górą. Wtedy cała woda przejdzie równomiernie przez węgiel.
To jest dobre rozwiązanie bo nie trzeba kombinować z rozpraszaniem wody(na pewno tak zrobię)
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum