Jak dla mnie fajna sprawa ,udany eksperyment tego sezonu nawet patrząc na kiepską pogodę tego lata(oficjalnie temperatura przekroczyła 30*C tylko dwa razy do tej pory w mojej okolicy) ,nabyłem dwie odmiany queen of siam i daubenyane
Z góry dziękuję Jackowi za pewne wskazówki
Lilie do oczka trafiły pod koniec maja
kilka dni po umiejscowieniu nastąpił atak larw ochotkowatych ,liście które były na wodzie zostały zeżarte ,już myślałem że będzie po sprawie ale tak się nie stało,ten zbiornik stał się super wylęgarnią larw żółtobrzeszków i im podobnych,ważek ,może to pomogło ustabilizować sytuację
Lilie odżyły ,pierwszy kwiat daubenyany pokazał się na początku lipca
kilka dni później już się kwiaty posypały jeden za drugim ,w pewnym momencie kwitło 5 na raz nie zawsze dochodzi do pełnego rozłożenia kwiatów przy pogodzie "pod chmurą" ale jest próba,każdy przekwitnięty kwiat zostaje obcięty aby nie było problemów z rozkwitaniem kolejnych
Tak to wygląda obecnie ,po prawej nieudany eksperyment z lotosem
z liści lilii gorszych jakościowo zrobiłem kilka młodych sadzonek obydwóch odmian
Tak się to kręci ,przeraża mnie zimowanie ,bardzo trudna sprawa będzie coś czuję
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Widzę Sebastian że zrobiłeś nowe oko dla lilii tropikalnych i lotosa Miałem kiedyś lilię tropikalna w oczku ,tez kwitła. Niestety zimowana w beczce w garażu nie przetrwała
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
To ja się piszę w przyszłym sezonie na młodzież, pokryję koszty
lepiej bierz teraz bo na wiosnę może już ich nie być, miałem tez kupę sadzonek a przezimowała tylko jedna najmłodsza w formie bulwki jak łepek od zapałki (w temperaturze pokojowej)
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
To ja się piszę w przyszłym sezonie na młodzież, pokryję koszty
lepiej bierz teraz bo na wiosnę może już ich nie być, miałem tez kupę sadzonek a przezimowała tylko jedna najmłodsza w formie bulwki jak łepek od zapałki (w temperaturze pokojowej)
Będzie problem niesamowity z przezimowaniem dużych i młodych
Jarek to już trzecie oczko
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Pomógł: 26 razy Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1341 Skąd: wlkp
Wysłany: 2011-08-15, 19:04
AurorA napisał/a:
lepiej bierz teraz bo na wiosnę może już ich nie być, miałem tez kupę sadzonek a przezimowała tylko jedna najmłodsza w formie bulwki jak łepek od zapałki (w temperaturze pokojowej)
Właśnie dlatego piszę się na wiosnę, może chociaż jeden cały sezon się nacieszę, a jak wezmę teraz to już późno i zimy może nie przetrwać
Będzie problem niesamowity z przezimowaniem dużych i młodych
AurorA napisał/a:
Lilie tropikalne umierają już przy temperaturze +10 stopni.
Aaa.. tego to nie wiedziałem, czyli zbyt późne wyciągnięcie z oczka przed zimą zapewne im nie służy. Właśnie musiałem popełnić ten błąd w tamtym roku, bo liście rozsypały się w cieple jak papier, a kłącza zmiękły i zgniły.
Właśnie musiałem popełnić ten błąd w tamtym roku, bo liście rozsypały się w cieple jak papier, a kłącza zmiękły i zgniły.
te które za późno zabrałem zachowywały się tak samo, ale te zabrane wcześniej tez zgniły- nawet te które próbowałem przezimować w akwarium w temp. około 30 stopni.
Kłącze chyba zawsze gnije, zimują bulwki potomne jeśli się zawiążą.
Tak w ogóle to nie wiem czy określenie kłącze przy odmianach tropikalnych jest właściwe.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Jak widzimy i czujemy zbliżamy się nieuchronnie w klimaty jesienne ,noce co raz dłuższe a co za tym idzie wypromieniowanie ciepła do atmosfery jest co raz większe,temperatura wody co raz niższa pomimo sporej operacji słonecznej
Moje pytanie ,przy jakiej temperaturze wody wyciągnąć lilie z oczka ,15*C ?
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Duże chce zabrać na zimowanie do piwnicy stosując się do tego
"1. lilie trzeba przed zimowaniem wyjąć z doniczki i dokładnie oczyścić z resztek organicznych wielokrotnie płucząc w czystej wodzie.
2.Tak przygotowane klaczą/bulwy krótko przesuszamy po czym traktujemy środkiem grzybobójczym np Kaptan.
3. przygotowujemy woreczki lub pojemniki z czystym wilgotnym piaskiem lub torfem i w taki substrat zagłębiamy klacze. "
Młode sadzonki pozyskane z liści jak narazie dobrze mają się pod folią ,prawdopodobnie będzie próba zimowania w akwarium
_________________ Pozdrawiam Sebastian
___________________
Kłącze chyba zawsze gnije, zimują bulwki potomne jeśli się zawiążą.
Tak w ogóle to nie wiem czy określenie kłącze przy odmianach tropikalnych jest właściwe.
_________________
Bulwiaste kłącze chyba jest określeniem poprawnym. Rozmnażanie następuje poprzez rozłogi, ciekaw jestem tylko czy roślina mateczna ginie, tu mi dałeś do myślenia. Bo jeśli tak, to powód niepowodzeń w uprawie staje się jasny.
AurorA napisał/a:
U mnie pod folią Tina szaleje wiec jeszcze nie myślę o przeprowadzce,
Tak, tylko to już wrzesień, a temperatura nagle może spaść poniżej 10*C.
Tropikalnych lilii w tym roku nie mam, uprawę na "ostro " zaczynam wiosną, ale pistie i hiacynty już częściowo mam w szklarni. Lotos wyniosę z oczka przy znacznym spadku temp. wody.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum