Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Technika - ZASILANIE OCZKA WODĄ DESZCZOWĄ

Pawel Woynowski - 2007-01-10, 20:26
Temat postu: ZASILANIE OCZKA WODĄ DESZCZOWĄ
Woda wodociągowa jest stosunkowo droga, dlatego możemy do zasilania oczek wykorzystać z powodzeniem wodę deszczową. Niestety nie nadaje się ona do oczek bez wcześniejszego jej oczyszczenia, ponieważ zawiera, szczególnie w pobliżu dużych skupisk miejskich, szkodliwe dla ryb i roślin substancje. Poza tym jest za kwaśna, brak w niej bufora pH. Dlatego powinno się ją mieszać z wodą z innego źródła (wodociąg, studnia). W wielu miejscowościach dachy są bardzo zanieczyszczone, dlatego powinno się przez pierwsze ok. 15 min opadu, kierować wodę poza oczko (kanalizacja, dół chłonny). Deszczówkę po tym okresie kierujemy do oczyszczenia w systemie filtrów. Mogą to być: filtry wielokomorowe, ze złożem bakteryjnym, filtr glebowo – korzeniowy lub strumień przepływający przez małe szeregowo połączone zbiorniki, spadający po stopniach piętrzących. W zbiornikach tych osadzają się cząstki zanieczyszczeń fizycznych i organicznych spływających z wodą. Ponadto temperatura wody wyrówna się z temperaturą wody w oczku. Zasadą jest, aby przepływ wody był jak najwolniejszy, podczas dłuższego przepływu w systemie oczyszczającym, substancje pokarmowe (azotany) ulegają znacznej redukcji. Obowiązuje tu zasada, im dłużej tym lepiej. Strumień obsadzamy roślinnością, pałka (Typha sp.), kosaciec żółty (Iris pseudoacorus), trzczcina pospolita (Phragmites communis), (Uwaga! Bardzo ekspansywna), oczeret jeziorny (Schoenoplektus lacustris) i większość innych roślin strefy płytkiej i bagiennej, (przyjmuje się 5 roślin na 1 m²). Dla oczka do 30 m² powierzchni w zupełności wystarczy strumień długości 3-5 m.

Zaletą strumienia jako oczyszczalni deszczówki, jest też to, że można go wykorzystać jako oczyszczalnię, dla wody z oczka, zasilając go pompą w czasie braku opadów, a nawet w tracie ich trwania. Spowoduje to mieszanie się wody w czasie intensywnych opadów, a co za tym idzie szybsze wyrównanie temperatury wody.

Widziałem świetne rozwiązanie u znajomego we Francji. Wylot rynny skierował bezpośrednio do strumienia (ok. 15 m) długości złożonego z czterech mini zbiorników o długości.3 m, szer. ok. 1m i głębokości 0,60 m, oddzielonych od siebie przelewowymi tamkami. Ta głębokość 0,60 m to głębokość u podnóża tamek. Tam osadzały się zanieczyszczenia. Szerokość cieku strumienia regulowana była kamieniami z posadzonymi między nimi roślinami. Cały strumień uszczelniony folią PVC, z położoną na niej warstwą gliny (ok. 10 cm) jako podłożem dla żwiru, kamieni i roślin. Strumień zaczynał się ok. 1 m obok domu płynął wzdłuż domu i omijając taras wpadał do położonego w dalszej części ogrodu oczka, a w zasadzie ogrodu wodnego, które było jego reprezentacyjną częścią (80 m²) w postaci dwóch oczek połączonych ....strumykiem. Strumień był również zasilany woda z oczka.

Bajbas - 2007-01-10, 21:05

Paweł napisał/a:
zawiera, szczególnie w pobliżu dużych skupisk miejskich, szkodliwe dla ryb i roślin substancje

co to mogą być za substancje i czy są jakieś stacje monitorujące powietrze, gdzie można przeczytać ile tego jest w powietrzu?
Paweł napisał/a:
Dla oczka do 30 m² powierzchni w zupełności wystarczy strumień długości 3-5 m.

Myślę, że długość strumienia nie powinna być wiązana z powierzchnią oczka, ale z wielkością dachu = ilością wody, jaka może spływać.
Paweł napisał/a:
Poza tym jest za kwaśna

Przeważnie woda z wodociągu, którą najpierw wlewamy jest bardzo twarda i zasadowa. Czy ten kwaśny deszcze nie jest OK w takim przypadku?

Pozdr, Bajbas

PS.Przymierzam się do budowy zasilenia oczka wodą deszczową, ale nie z powodu potencjalnych oszczędności (przy szczelnym oczku koszty dolewania wody są symboliczne przy tych kosztach, jakie oczkomaniacy ponoszą na rybki inne ukochane gadżety), ale z powodu właśnie twardej i zasadowej wody, jaką mam w wodociągu.

AurorA - 2007-01-11, 01:00

Jeśli woda ma służyć do uzupełniania tego co wyparowało to najlepsza jest czysta deszczówka - wówczas twardość wody w oczku nie będzie rosła. Dolewając ciągle twardą wodę odparowuje czyste H2O a związki wpływające na twardość zostają i jest ich coraz więcej.

Woda deszczowa nie zawiera substancji odżywczych dla roślin (azotany/fosforany) więc sadzenie roślin mających ją oczyszczać jest dziwnym pomysłem, chyba że na koniec strumienia tłoczymy wodę z oczka.

Myślę że zjawisko kwaśnych deszczy większości z nas jeszcze na szczęscie nie dotyczy. Większośc narzeka na zbyt wysokie pH więc nawet jak trochę się obniży to wyjdzie to na korzyść.

Pawel Woynowski - 2007-01-11, 04:31

Bajbas napisał/a:

co to mogą być za substancje i czy są jakieś stacje monitorujące powietrze, gdzie można przeczytać ile tego jest w powietrzu?


Deszcz zawiera zaabsorbowany w kroplach wody tlenek siarki, tlenki azotu oraz ich produkty reakcji w atmosferze: rozcieńczone roztwory kwasów siarki, głównie kwasu siarkawego (H2SO3) oraz najbardziej szkodliwego kwasu siarkowego (H2SO4), a także kwasu azotowego (HNO3). Powstają nad obszarami, gdzie atmosfera jest zanieczyszczana długotrwałą emisją tlenku siarki(SO3) i tlenków azotu (NO2), (ze źródeł sztucznych, jak spaliny z dużych elektrowni i elektrociepłowni zasilanych zasiarczonym - tzn. zawierającym siarkę i jej związki - paliwem, zazwyczaj węglem kamiennym lub brunatnym).

Bajbas napisał/a:
Myślę, że długość strumienia nie powinna być wiązana z powierzchnią oczka, ale z wielkością dachu = ilością wody, jaka może spływać.

Dlatego nie wiążę tego z powierzchnią oczka, te wymiary oczka i strumienia dotyczą stosunku długości strumienia do wielkości dachu śrdniej wielkości domu jednorodzinnego, natomiast powierzchnia oczka, to największa jaką możemy mieć w ogrodach bez pozwoleń wodno prawnych.

Bajbas napisał/a:

Przeważnie woda z wodociągu, którą najpierw wlewamy jest bardzo twarda i zasadowa. Czy ten kwaśny deszcze nie jest OK w takim przypadku?


Napisałem że nadaje się do mieszania z wodociągową lub studzienną.

Bajbas - 2007-01-11, 15:58

AurorA napisał/a:
Woda deszczowa nie zawiera substancji odżywczych dla roślin (azotany/fosforany)

też tak myślałem, ale chciałem się upewnić. Paweł zrobił taki wykład nt. strumienia, że zwątpiłem w swoje wiadomości.


Paweł napisał/a:
te wymiary oczka i strumienia dotyczą stosunku długości strumienia do wielkości dachu śrdniej wielkości domu jednorodzinnego

Paweł, czy Ty nie zapędzasz się w określenia, które brzmią fachowo, ale tak naprawdę to nic nie znaczą (są bez znaczenia dla tej sprawy). Jaka jest średnia wielkość dachu? Oczywiście, że można wyjąć z GUS, ale po co. Dachy mogą mieć bardzo różne systemy rynnowe. Np. dach z lukarnami będzie miał znacznie więcej rynien niż taki, który ma krawędź dachu nie poprzecinaną tego typu konstrukcjami. Ponadto nie o powierzchnię dachu chodzi (sorry, a może o nią chodzi, ale ja nie wiem jak się ją definiuje). Ja sobie myślę, że chodzi o rzut poziomy, czyli stromy dach daje znacznie większą powierzchnię niż nas interesuje.
Ale by nie robić doktoratu na ten temat, powiem tak: ja chcę się podpiąć pod rynnę, która zbierze wodę z ok. 60 m2 (liczonej w poziomie nie pow. dachu!). Czyli jak spadnie deszczu "1 cm" to wody mi przybędzie 3 cm, ponieważ moje oczko ma ok. 30 m2. I to mnie kręci ze względu na ten kwas i miękkość wody, którą jeszcze chcę dokwasić torfem.
Natomiast wychodzi na to, że ten węgiel, który się pojawiał w wątkach związanych z wodą deszczową (jako złoże filtracyjne) nie jest konieczny jeśli mamy wodę z wodociągu: twardą i o odczynie zasadowym. Mam rację?
Pozdrawiam, Bajbas

AurorA - 2007-01-11, 16:10

Na dachu w okresie bezdeszczowym mogą sie osadzać najrózniejsze zanieczyszczenia, pochodzące np. ze spalin metale ciężkie - stąd ten węgiel. Ale jeśli zrobić by tak jak pisze Paweł ze pierwszy deszcz wylewamy obok to węgiel chyba już nie będzie porzebny.
Bajbas - 2007-01-11, 16:35

AurorA napisał/a:
Ale jeśli zrobić by tak jak pisze Paweł ze pierwszy deszcz wylewamy obok

ludzie chodźmy po ziemi, co po takiej radzie, będziemy dyżurować w czasie deszczu, czy może będziemy mieć specjalne czujniki, które automatycznie otworzą zawór po 15 minutach od rozpoczęcia opadu. Da się zrobić, ale czy to nie jest przerost formy nad treścią.
Poszukam ile tych ciężkich metali może być.
Pozdrawiam, Bajbas

killer1558 - 2007-01-11, 17:33

AurorA napisał/a:
Woda deszczowa nie zawiera substancji odżywczych dla roślin (azotany/fosforany) więc sadzenie roślin mających ją oczyszczać jest dziwnym pomysłem, chyba że na koniec strumienia tłoczymy wodę z oczka.

i tu następna rada przynajmiej dla mnie ,na wiosnę miałem ochotę zalać oko całe deszczówką żeby nie było problemów z ph a jednak to też nie wskazane :) , człowiek całe życie się uczy i głupim umiera ;-) więc chyba należy pomieszać z wodą z kranu tylko jakie proporcje :?:

Hubert - 2007-01-11, 18:07

Moje oczko zasilane jest wyłącznie wodą deszczową spływającą z dachu działkowego domku - altanki. Woda płynie rynienka do odstojnika - sita, gdzie zatrzymują się zanieczyszczenia mechaniczne i spływa nastąpnie na małą kaskadę, a z niej prosto do oczka. Ryby i rośliny czują się wyśmienicie.
Bajbas - 2007-01-11, 18:41

Hubert napisał/a:
gdzie zatrzymują się zanieczyszczenia mechaniczne i spływa nastąpnie na małą kaskadę, a z niej prosto do oczka. Ryby i rośliny czują się wyśmienicie

Marek dla mnie to już po debacie. Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale chyba Hubert jest ichtiologiem, więc jeśli ktoś potrzebuje autorytetu to go ma powyżej.
Też miałem taki plan by wyłapać zanieczyszczenia mechaniczne i do oczka. U mnie rzecz jest szczególnie potrzeba. Jak oczko służy jako basen, to co nieco wody się wylewa. Ponadto mam zrobione ujęcie wody w oczku tak bym mógł tą ciepłą wodą podlewać rośliny na bardzo gorącym tarasie. Czyli jest co uzupełniać. A ponadto mam rynnę bardzo blisko oczka (jakieś 3,5 m). Tyle, że muszę przeskoczyć trawnik, ale to drobiazg.
Sądzę, że będzie znacznie więcej pożytku niż potencjalnych szkód (a ja mieszkam w Wawie blisko różnych uczęszczanych dróg). Zresztą tej wody nie będzie aż tak strasznie dużo. "Powierzchnia opadu", wielkość opadu i to z pominięciem zimy to w stosunku do kubatury mojego oczka (mam więcej m3 niż m2) nie będzie dużo.
Pozdrawiam, Bajbas

AurorA - 2007-01-11, 20:01

Zajrzałem dziś do literatury i doczytałem się się że coraz częściej zdarza się że w wyniku kwaśnych deszczy pH w oczku może spaść nawet do wartości 3. W książce jest tylko to jedno zdanie bez żadnych wyjaśnień, choć w poprzednim zdaniu jest podane że zazwyczaj pH wynosi 7-9.

Jeśli oczko nie jest położone w pobliżu ruchliwych dróg czy dymiacych fabryk nie ma co sie bawić w szczegóły i po prostu lać deszczówkę tak jak Hubert (jego oczko jest na ogródkach działkowych w zacisznym miejscu).

Bajbas - 2007-01-11, 20:17

AurorA napisał/a:
nie ma co sie bawić w szczegóły i po prostu lać

też tak myślę i nawet zrobię :)
Pilnowanie ph w oczku to nie problem, jak będzie zbyt kwaśna woda to się zakręci kurek.
Bajbas
PS.1.Ten temat węgla jest też ciekawy, ale czy ktoś potrafi sensownie powiedzieć ile tego trzeba dać by rzeczywiście oczyścić wodę. U mnie planuje złapać wody jakieś: 60m2 x powiedzmy 0,3m = 18 m3. To ile węgla w litrach :?:

PS. 2. Ja mam 1,5 km do ruchliwej drogi wylotowej, ale nie sądzę by ryby były mniej wytrzymałe na metale ciężkie niż ludzie. Zresztą spędziłem kilka lat nad Wisła i widziałem jak przystaniowy co dnia łapał piękne okazy. A były to lata 80-te, kiedy Wisłą płynęła z południa chyba cała tablica Mendelejewa. Jak ryby w Wiśle żyły i żyją to i w oczku z deszczówką dadzą sobie radę :lol:

JAREK G - 2007-01-11, 20:44

Bajbas napisał/a:
U mnie planuje złapać wody jakieś: 60m2 x powiedzmy 0,3m = 18 m3. To ile węgla w litrach

Niedużo :) Pompa o wydajności 3000l/h przepompuje 18m3 w 6h Ja miałem kiedyś węgiel w filtrze było to 2,5kg czystego lekko rozdrobnionego węgla drzewnego do grila i wytrzymał sezon :) to myślę że jakbyś wrzucił większy worek ( 10 kg) z racji okresowo dużych przepływów to spokojnie wystarczy :roll:

Bajbas - 2007-01-11, 20:53

JAREK G napisał/a:
okresowo dużych przepływów

Jarek, gdybym miał przepływ większy niż 3000 l na godzinę, to znaczy że to byłaby ulewa i deszczu na m2 spadłoby 5cm. To jest już potop.
Przyjmijmy 1 cm to przy pow. 60m2 daje 600l. Czyli niby wyzwanie mniejsze niż w Twojej pompie. Ale co to znaczy:
JAREK G napisał/a:
wytrzymał sezon

czy spełniał swoją rolę, a role miałby ambitną: łapać metale ciężkie! :)
Planuje zrobić sporą donicę filtrującą i jej początkowy fragment mogę spokojnie przeznaczyć na węgiel. Tylko czy to będzie miało jakies większe znaczenie oprócz ukojenia mojej duszy :?:
Bajbas

Bajbas - 2007-01-11, 21:20

PS. co lepsze do łapania tych zanieczyszczeń wielkomiejskich - węgiel aktywny czy wkład zeolitowy a może jeszcze coś innego?

Bajbas

JAREK G - 2007-01-11, 22:12

Bajbas napisał/a:
to znaczy że to byłaby ulewa i deszczu na m2 spadłoby 5cm. To jest już potop.

Kilka razy w roku (okresowo) może się zdażeć u mnie przy takich ulewach z dachu leci jak ze strażackiej armatki :)

Bajbas napisał/a:
czy spełniał swoją rolę, a role miałby ambitną: łapać metale ciężkie!

Tego tak naprawdę nie wiem :roll: wyczytałem gdzieś na ulotce w gotowym filtrze z węglem że po sezonie powinno się węgiel wymienić :roll:
Bajbas napisał/a:
co lepsze do łapania tych zanieczyszczeń wielkomiejskich - węgiel aktywny czy wkład zeolitowy a może jeszcze coś innego?
Ja na wszelki wypadek mam węgiel i zeollit :D
AurorA - 2007-01-12, 00:53

Zeolit usuwa azotany/fosforany więc do tego celu potrzebny węgiel, a przed nim sitko. W akwarystyce zaleca sie wymieniać wkład co miesiąc, ale to zalezy od ilości zanieczyszceń bo węgiel ma ograniczoną pojemność - można go załatwić i w jeden dzień.
Bajbas - 2007-01-12, 13:38

AurorA napisał/a:
Zeolit usuwa azotany/fosforany więc do tego celu potrzebny węgiel

w takim razie zmienień opis w swoim sklepie pozycji "Wkład zeolitowy FILTUS GARDEN ZEOS", tam stoi jak wół, cytuje: Wiąże fenole i metale ciężkie.
Dobra wiem, że potrzebny węgiel, i wiem, że nie będę wiedział jak często go zmieniać - cóż takiej jest życie :P
Ale przeszedłem od teorii do praktyki i:
1. dzisiejszy deszcz warszawski 6,1
2. oczko, do którego natura dolewa wodę od kilku miesięcy a nie ja - 7,6
3. woda, którą było napełniane oczko (choć głowy nie dam, bo to własna studnia ale dzisiaj tak było, a czy rok temu też tego nie wiem) - 7,8
4. zmieszałem (1:1) wodę z wodociągu 7,6 z wodą z rynny 6,1 i wyszło 7,4 :shock:
Wyjaśnijcie mi dlaczego to nie jest średnia artmetyczna, tylko proszę weźcie pod uwagę, że ja jestem prosty człowiek i chemię miałem ostatni raz w szkole podstawowej (a dawno to było)
To wyjaśnienie zaspokoi moją potrzebę poznawczą, ale wniosek jest chyba jeden słuszny - lać! wodę z rynny do oczka. Zakwaszenie - jak to Arek wyczytał do 3 ph - jest mało prawdopodobne (oczywiście co deszcz to może być inne ph, ale nie sądzę, by nagle kwas z nieba zaczął lecieć).
Polecam się światłym i oczytanym praktykom wodnym, Bajbas
PS.
JAREK G napisał/a:
przy takich ulewach z dachu leci jak ze strażackiej armatki

Jarek, ale opad 5 cm na m2 to już potop. To jest ok. 10% rocznej normy dla niektórych terenów Polski. MOżna więc przyjąć taką wartość jako skrajność. Ponadto sądzę, że im większa ulewa, tym więcej wody pójdzie bokiem. Nie zamierzam silić się na urządzenie (musiałby zasyfonować przejście pod trawnikiem bardzo dużą średnicą) które złapie całość deszczu. Zresztą jak będzie potop to i tak dużo deszczu trafi wprost do oczka.

AurorA - 2007-01-12, 15:52

Bajbas napisał/a:
w takim razie zmienień opis w swoim sklepie pozycji "Wkład zeolitowy FILTUS GARDEN ZEOS", tam stoi jak wół, cytuje: Wiąże fenole i metale ciężkie.


To się zgadza, jednak i tak uważam że węgiel będzie lepszy. Dla dociekliwych ciekawa stronka o zeolitach: http://www.erem.com.pl/zeolity.htm

Bajbas napisał/a:
Wyjaśnijcie mi dlaczego to nie jest średnia artmetyczna, tylko proszę weźcie pod uwagę, że ja jestem prosty człowiek i chemię miałem ostatni raz w szkole podstawowej


Dokładne wyjaśnienie nie jest proste, gdyz wymagało by wielu wzorów i wytłumaczenia uproszczeń zastosowanych do opisu pH. Jednak chodzi o twardość Twojej wody wodociągowej. Im woda twardsza tym mniejszy spdek pH po dodaniu kwasu. Po prostu kwas reaguje z innymi związkami chemicznymi zawartymi w wodzie.
Zupełnie inne wyniki otrzymasz dodając tą deszczówkę do miekkiej wody o tym samym pH. Zależy to także od kwasu jaki występuje w deszcówce, (nieznam się na tym, ale chyba amatorskie ustalenie tego jest kłopotliwe) są kwasy mocne i słabsze mimo tego samego stężenia kationów wodoru -pH)).

AurorA - 2007-01-12, 17:43

Bajbas napisał/a:
jestem dociekliwy, ale nie upierdliwy kupuje wyjaśnienie - choć w sklepie w imieniu producenta trochę bajerujesz


To opis zaczerpnięty ze strony producenta - bez żadnych zmian - unikam "bajerowania".
http://www.mhk.com.pl/pl/wklady_garden.html

A tu coś o węglu: http://www.malawi.pl/artykuly/wegiel.htm


Co do Twojego planu to moim zdaniem wyglada to rozsądnie. :good:

JAREK G - 2007-01-14, 00:53

Ja będę chyba łapał jak killer1558, do zbiornika 1000l i potem w razie potrzeby dopuszczał do oczka :)
AurorA - 2007-01-14, 03:22

Paweł napisał/a:
dlatego zastanawiam sie czy dla tak małej ilości wody opłacalne jest robienie całej istalacji w celu zbierania wody deszczowej. Myślę że w zupełności wystarczy wylot z rynny do strumienia, składającego się z kilku małych zbiorników o pojemności w sumie tych 500 - 800 litrów i obsadzonych roślinnością.


Chyba juz łatwiej zrobić ten jeden zbiornik tak jak piszę Bajbas, a oczkobaseny są naprawde w modzie i czystość uzyskuje się w nich głównie za pomoca roślin - jest to jak najbardziej wykonalne - istnieje nawet polska strona internetowa na ten temat (autor się ze mną kontaktował) ale zapomniałem adres - mam gdzieś zapisane przes lane materiały na ten temat. Jak ktoś jest chętny mogę przeszukać swoje archiwum.

Ernest - 2007-01-14, 07:14

Taki mauzer funkcjonuje już u mnie 5 sezon
Tylko że jest to wielka konewka Ojca do podlewania ogórków i pomidorów :D
Teraz się przelewa z niego,no i na co nam potrzebna ta woda w tym momencie.Przyjdą większe mrozy i trzeba wypuścić bo rozwali zawór.
Zgadzam się że na wiosnę i jesienią nie jest problem go napełnić nawet z 30m2 dachu jaki jest na altanie.No i po wiosennych opadach starujemy z pełnym mauzerem do lipca 2006 i po 2 tygodniach ani kropli w beczce dolewając tylko do oczka,nie mówiąc już o podlewaniu w foliakach(nie wiem czy tydzień woda by była)a co przez następne dwa tygodnie ? lejemy kranówę bo co nam pozostało :P
A jak będzie lipiec i sierpień taki to co zrobicie z jednym mauzerem :) No chyba że będzie deszczowe lato to i moje oczko skorzysta.
Ale zakładam że lipiec,sierpień będą super suche i tu rozwiązania dla was:
1.minimum 3 mauzery połączone ze sobą
2.wykopanie zbiornika na deszczówkę i wyłożenie folią lub wybetonowanie
3.Zakładam że dwa pierwsze są nie do zrealizowania,pozostaje kranówa :) Zalewamy mauzera kranówą i obniżamy ph.O chlor nie mamy się co martwić bo wyparuje
Po tygodniu mamy wodę nadającą się do dolania do oczka
Zauważyłem w tej debacie spory o ilość opadów.Jako ciekawostkę podam opad z sierpnia 2005.W ciągu 15 minut z dachu altany,rynny wyłapały prawie 700l
Ale to było w 2005 ;-)
To tylko są moje propozycje i gdybania.Zawsze zrobicie jak będziecie uważać :good:

JAREK G - 2007-01-14, 13:44

Ernest napisał/a:
Jako ciekawostkę podam opad z sierpnia 2005.W ciągu 15 minut z dachu altany,rynny wyłapały prawie 700l

Czyli jest szansa że i w lipcu złapiesz z 1000 l, :) a może i więcej :roll:
Bajbas napisał/a:
zamocuję magnetyzer przez lampą UV by wolniej zarastała kamieniem,

Czekam z ciekawością na efekty 8)

Ernest - 2007-01-14, 14:42

JAREK G napisał/a:
Czyli jest szansa że i w lipcu złapiesz z 1000 l, uśmiech a może i więcej

To nie dla mnie informacja tylko dla Was,u mnie zawsze są pierwsze foliaki :D

AurorA - 2007-01-14, 17:19

Bajbas napisał/a:
Trudno uwierzyć pewnie będzie niektórym, ale są oczka (ja takie miałem) które funkcjonują bez pomp, filtrów a woda jest przezroczysta


Mi nie trudno, bo jak juz pisałem właśnie tak jest u mnie :D

Mam pytanie gdzie można kupić takiego mauzera i ile takie coś by kosztowało.
Aha i jakie są wymiary podstawy?
Pomysł mi się podoba coraz bardziej :D

JAREK G - 2007-01-14, 17:38

Bardzo duża jest oferta na alledrogo :) (zbiornik 1000 l) kosztuje od 150 do 200 zł tam też znajdziesz dokładne wymiary :)
Ps. Tu masz przykładową aukcje z wymiarami ale jak poszukasz to znajdziesz taniej :)


Moderowane. Usunąłem linki do alegro.
Paweł

Pawel Woynowski - 2007-01-14, 22:18

Ernest napisał/a:
JAREK G napisał/a:
Czyli jest szansa że i w lipcu złapiesz z 1000 l, uśmiech a może i więcej

To nie dla mnie informacja tylko dla Was,u mnie zawsze są pierwsze foliaki :D


Ernest, a nie mnożą się w nim glony? Zaglądałem kiedyś do wnętrza i zauważyłem że w środku jest stosunkowo jasno, a stojąc na nasłonecznionym miejscu bedzie się nagrzewał, a że woda w nim może stać dłużej, to tworzy się doskonałe środowisko dla glonów planktonowych.

JAREK G - 2007-01-14, 22:42

Paweł napisał/a:
zauważyłem że w środku jest stosunkowo jasno,

Są takie paletozbiorniki z czarnym wkładem to wtedy ograniczy rozwój glonów tylko wtedy nie widać ile jest wody :? Sam jestem ciekawy jak z tymi glonami w tym zbiorniku, chociaż Ernestowi, to wszystko jedno bo woda i tak pod folie, a nie do oczka :)

AurorA - 2007-01-14, 22:49

Chyba w tak miekkiej wodzie bez pożywki glony nie będą się rozwijać.
killer1558 - 2007-01-14, 22:52

a mnie zastanawia co innego ponieważ jak pisałem załatwiam dopiero mauzer i prawdopodobnie może być z obciętą górą ,i jak postoji z wodą to może być rozmnażalnia komarów myślę że z jednej strony to dobre bo do oka popłynie sam pokarm a z drugiej nie bardzo bo jak nie zdąże wylać wody do oka to już mogą z mauzera wylecieć mlode komary
AurorA - 2007-01-14, 22:56

Killer w odkrytej formie będziesz miał komary w kilogramach jak w banku.

Ciekawe jak taka obcięta forma sprawdziła by się po wkopaniu w ziemie jako oczko- trochę słaby pomysł bo ścianki pionowe, ale tak mi wpadło do głowy :?

Pawel Woynowski - 2007-01-14, 23:14

Widziałem beczki z deszczówką, stojące pod rynnami, z zieloną wodą. Przecież to nie będzie sterylna woda, a drobiny pyłków w powietrzu, zabrane z deszczem, mimo filtra mogą się przedostać do zbiornika i pożywka gotowa, Nie mówiąc już o bakteriach które zamierając dodatkowo urzyźnią wodę.
Pytam o te glony w kontekście zakopania takiego zbiornika pod ziemię. Np. wykorzystać szczelne zbiorniki na szambo. Koszt owszem większy, ale gwarancja zaciemnienia i stałej temperatury. Można zrobić taki zbiornik z betonu w wykopie i przykryć pokrywą betonową z włazem. Na wierzchu zostanie jedynie pokrywa włazu rewizyjnego. Takie rozwiązanie nie zajmuje miejsca w ogrodzie, po przykryciu ziemią, można by było coś na nim uprawiać.
Wiem, że to raczej propozycja dla osób budujących ogród. Koszty takiej inwestycji zwróciły by sie gdyby korzystało się z tej wody w ogrodzie np. do podlewania, mając wodę z wodociągu gminnego czy miejskiego, jedynie dla potrzeb domowych.[/i]

JAREK G - 2007-01-14, 23:49

Paweł napisał/a:
wykorzystać szczelne zbiorniki na szambo. Koszt owszem większy, ale gwarancja zaciemnienia i stałej temperatury. Można zrobić taki zbiornik z betonu w wykopie i przykryć pokrywą betonową z włazem. Na wierzchu zostanie jedynie pokrywa włazu rewizyjnego.

Wszystko się zgadza tylko koszt sporo większy :( Śledzę od dłuższego czasu aukcje internetowe i nic w przyzwoitych pieniądzach nie znalazłem, a dotego dochodzi jeszcze koszt pompy do wypompowywania tej wody i ogrom pracy :( a tak postawisz zbiornik ( jak masz odpowiednie miejsce, a jak nie to możesz zamaskować ) i już możesz dolewać do oczka i podlewać ogródek grawitacyjnie :) Jak się uprzesz to możesz połączyć kilka zbiorników i zakopać tylko wtedy potrzebna pompa i koszty większe :?

Ernest - 2007-01-15, 05:02

Cytat:
Ernest, a nie mnożą się w nim glony?

Zarastają ścianki zbiornika,trzeba zaglądać od góry :) Woda jest czysta.Co jakiś czas myje ją w środku.Większość dnia stoi w cieniu

JAREK G napisał/a:
podlewać ogródek grawitacyjnie


Tak działa u mnie,nawet jestem w stanie w poziomie podlewać :P

Pawel Woynowski - 2007-01-15, 11:36

Ernest napisał/a:
Zarastają ścianki zbiornika,trzeba zaglądać od góry :)

Tak przypuszczałem.
Cytat:
Woda jest czysta.Co jakiś czas myje ją w środku.Większość dnia stoi w cieniu

Czysta to ona jest na oko. Zarodniki glonów są nie widoczne gołym okiem. Wpuszczając taką wodę do oczka niweluję wszystkie zabiegi związane z usuwaniem glonów w oczku. Zarodniki zakażają ponownie oczko. Wiem że one są i w powietrzu, lecz dlaczego mam jeszcze dodawać je do oczka. Ta woda ma mi pomóc w zwalczaniu glonów.
Moim zdaniem taki zbiornik powinien być całkowicie zacieniony i odizolowany od wzrostu temperatury, najlepiej zakopany lub postawiony w jakimś ciemnym pomieszczeniu gospodarczym. Wtedy mam gwarancje że woda w nim nie będzie zawierać glonów.

Bajbas - 2007-01-15, 17:43

Paweł napisał/a:
najlepiej zakopany

straszna afera się robi by złapać te parę litrów dodatkowo wody. To tylko wino im starsze tym lepsze ;-) Przecież ani komary ani glony nie muszą być groźne jeśli podejdzie się do tematu na luzie. Jest deszcz (aż boję się napisać :P - 5 mm. Wody przybywa 5 mm w oczku, łapie się 10 mm (zakładając, że dach 2 x taki jak oczko) i od razu przez beczkę z węglem, wężem do oczka. Rano woda w oczku a nie w mauserze (swoją drogą skąd taka nazwa :?: A jak wody za dużo to pomidory lub ciepły prysznic.
A gdybyście chcieli odzyskać wodę z rynny na rzecz ogrodu, to jeszcze jeden prosty sposób np. dla Marka. Wkopać sączki i woda sama zasili żywopłot.
Pozdrawiam, Bajbas

jakja - 2007-02-10, 06:40

Ernest napisał/a:
Zbiornik wytrzyma ale zwór może nie

Ernest: mrozu poniżej -5 w dłuzszym okresie zbiornik też nie wytrzyma. Mamy w firmie 3 szt (kupujemy w nich chemię do betonu), które rok temu zostały bez pokryw. Wody było 1/2 - 1/4 w każdym. Po przyjściu mrozów w tydzień je rozsadziło... Mimo szkieletowej konstrukcji, stanowiącej kosz.

killer1558 - 2007-02-18, 03:44

po tym filmie Maja w ogrodzie pomyślałem jak by tak takie urządzenie zamontować na rynnie http://pl.rheinzink.de/194.aspx i wężem przez węgiel na bierząco do oka jak dłuższy deszczyk :)
Ernest - 2007-02-18, 05:45

Cytat:
po tym filmie Maja w ogrodzie pomyślałem jak by tak takie urządzenie zamontować na rynnie http://pl.rheinzink.de/194.aspx i wężem przez węgiel na bierząco do oka jak dłuższy deszczyk
killer1558 napisał/a:
Poddałeś mi pewien pomysł :D .Po jego zrealizowaniu pomidor syty i karaś cały

Mi wpadł do głowy podobny pomysł,zamontować na rynnie zawór.Zakładamy że nie pada dość długo deszcz,no powiedzmy 2 tygodnie,dach i rynny brudne że szkoda mówić.Dopiero po 15-20 minutach odkręcam zawór na rynnie i woda płynie sobie wężem do zbiornika z węglem.Można ten zbiornik zrobić np.z rury pcv o średnicy 120-150 mm.Wodę w środku zbiornika trzeba by było jakoś rozproszyć aby lała się po całej powierzchni węgla.Zbiornik w tym przypadku powinien stać w pionie.Zaworem na rynnie regulujemy przepływ wody do oczka,zakręcamy zawór i woda płynie do mauzera :)

Mazur - 2007-02-18, 08:50

Takie rozwiązanie dobre jak oczko jest blisko domu, ja pod rynne altanki podstawiłem beczke a u góry beczki rura odprowadzająca bród/osad zostaje w beczce.
Pawel Woynowski - 2007-02-19, 07:16

Ernest napisał/a:

Mi wpadł do głowy podobny pomysł,zamontować na rynnie zawór.Zakładamy że nie pada dość długo deszcz,no powiedzmy 2 tygodnie,dach i rynny brudne że szkoda mówić.Dopiero po 15-20 minutach odkręcam zawór na rynnie i woda płynie sobie wężem do zbiornika z węglem.Można ten zbiornik zrobić np.z rury pcv o średnicy 120-150 mm.

A nie myślałeś o elektro zaworze połączonym z dźwigniową czujką opadu deszczu. Czujka po jakimś czasie (czas potrzebny na zapełnienie się zbiorniczka włączającego elektro zawór) włącza zawór.
A tak a propos, w dzisiejszym "Maja w ogrodzie" mówiono o jednym ze sposobów łapania wody deszczowej i pokazywano nakładkę na rynnę służącą do tego celu.

Cytat:
Wodę w środku zbiornika trzeba by było jakoś rozproszyć aby lała się po całej powierzchni węgla.Zbiornik w tym przypadku powinien stać w pionie.Zaworem na rynnie regulujemy przepływ wody do oczka,zakręcamy zawór i woda płynie do mauzera :)

Proponuję tak rozwiązać aby woda wpływała pod węgiel, położony na gęstym sicie w filtrze, a wypływała górą. Wtedy cała woda przejdzie równomiernie przez węgiel.

Ernest - 2007-02-19, 07:26

Paweł napisał/a:
A nie myślałeś o elektro zaworze połączonym z dźwigniową czujką opadu deszczu. Czujka po jakimś czasie (czas potrzebny na zapełnienie się zbiorniczka włączającego elektro zawór) włącza zawór

Technicznie fajne rozwiązanie,ale nie widzę takiej potrzeby bo jak napisałem dzień w dzień jest ktoś na działce i nie ma problemu z zamknięciem czy otwarciem zaworu
Paweł napisał/a:
Proponuję tak rozwiązać aby woda wpływała pod węgiel, położony na gęstym sicie w filtrze, a wypływała górą. Wtedy cała woda przejdzie równomiernie przez węgiel.

To jest dobre rozwiązanie bo nie trzeba kombinować z rozpraszaniem wody(na pewno tak zrobię)

JAREK G - 2007-02-19, 19:20

Ja przywiozłem sobie dzisiaj zbiornik co prawda nie ze Zgierza , a z Łodzi co prawda nie za flaszkę :) ale 160 zł :? za to prawie nówka podobno po szamponie :roll:
Ernest - 2007-02-19, 21:41

Jarek ty się nie martw jak to podłączyć,tylko jak zabezbieczyć przed działaniem promieni słonecznych,aby mauzerek się nie za glonił :P
JAREK G - 2007-02-19, 22:11

Mam taki róg miedzy garażem a domem od strony północno -wschodniej lekko zadaszony nie ma tam słońca za dużo to może jakoś będzie :roll: Miał też gość pojemnik czarny, ale był w trochę gorszym stanie i po farbie drukarskiej :? nawet się nad nim zastanawiałem ,ale w końcu zdecydowałem się na ten biały najwyżej przykryje czarnym materiałem ( trochęmi się zostało :) )
Pawel Woynowski - 2007-02-20, 02:21

JAREK G napisał/a:
Ja teraz muszę pomyśleć jak to podłączyć , może wykorzystam link do firmy który dawałeś wcześniej , albo zrobię bezpośrednio odpływ z rynny do zbiornika, tylko przydałby się jakiś zawór odcinający dopływ wody w momencie napełnienia zbiornika :? (myślałem o czymś takim jak jest w spłuczkach WC :roll:


Ten "nadrynnowy zbieracz wody deszczowej" który narysowałam wyżej, sam odcina dopływ wody jak się zbiornik napełni. Nie ważne gdzie będzie stał wtedy zbiornik, można go postawić w dalszej odległości od rynny. Dopływ wody do zbiornika powinien być od góry, nad lustrem wody w zbiorniku, ale poniżej wylotu "łapacza", dlatego łapacz można dać wyżej np. pod dachem. Można też dać na wężu czy rurze zasilającej zbiornik, zawór odcinający, tak jak zrobił Ernest. Po drodze możesz dać również filtr.

JAREK G - 2007-02-20, 12:18

Teoje rozwiązanie Paweł, jest dobre :) mam zpisany link do firmy który podał killer1558, tylko mnie martwi jedna sprawa :? moim zdaniem za mały przekrój tej końcówki na nakłdce rynny do odprowadzania wody do zbiornika co w znacznym stopniu zmniejszy ilość łapanej eody :-( Dla mnie optymalnym rozwiązaniem byłoby wyłapanie 100% wody z dachu ( całym przekrojem rynny), a po napełnieni zbiornika odcięcie dopływu
AurorA - 2007-02-20, 15:13

Tez tak myślę, 3/4 cala to nawet kapuśniaczku nie wyłapie.
killer1558 - 2007-02-20, 16:38

ja myślałem też o tym dodatku do rynny ale chyba lepsze będzie proste rozwiązanie żeby łapało wodę w 100% rynnę obetnę chyba tak żeby można było dołożyć kolanko i kawałek rury zakończonym kolankiem i do mauzera aby napełnić jak pora deszczowa ,a jak nie będzie potrzeby łapać wody to z powrotem dokładka tej jakby odciętej rynny ,na pewno będę musiał to obciąć wyżej żeby jakoś to hulało ale jeszcze zobaczę
JAREK G - 2007-02-20, 22:18

Ja myślałem o czymś inny działającym bardziej na zasadzie jak były kiedyś rurki do nurkowania z piłeczką do pingponga :roll: rynna zakończona taką piłką w koszyku odprowadza wodę bezpośrednio do zbiornika w momencie napełnienia zbiornika piłka zatyka rynnę i woda płynie po przez trójnik w rynnie umieszczony nad zbiornikiem do drenażu :roll: Mam nadzieje że zrozumieliście o co mi chodzi :) Ja ze wszystkich rynien mam zrobiony drenaż i woda odprowadzana jest do wód gruntowych :) chociaż nie wiem czy to jest dobre rozwiązanie bo na działce mam bardzo sucho :? ale z drugiej strony jak by wszyscy sąsiedzi mieli tak zrobione a nie puszczali wodę na drogę :x to nie było by tyle kałuż na ulicy
Ps. Moje rozwiązanie tez byłoby bez obsługowe :) będę nad czymś takim myślał :idea:

Pawel Woynowski - 2007-02-21, 01:53

JAREK G napisał/a:
Ja myślałem o czymś inny działającym bardziej na zasadzie jak były kiedyś rurki do nurkowania z piłeczką do pingponga :roll: rynna zakończona taką piłką w koszyku odprowadza wodę bezpośrednio do zbiornika w momencie napełnienia zbiornika piłka zatyka rynnę i woda płynie po przez trójnik w rynnie umieszczony nad zbiornikiem do drenażu :roll:

A po co zatykać rynnę, jak wystarczy przelew. Jak zbiornik się napełni woda wejdzie w rynnę i dojdzie do trójnika, a z niego do zbiornika drenażu. Jutro zrobię rysunek.
Ta piłka nie wiem czy zda egzamin, w przypadku jak dostanie się między piłkę a rynnę jakiś paproch z dachu, nie będzie szczelne to zamknięcie.

Ernest - 2007-02-21, 05:49

Przelew mam zrobiony w beczce na węża 1 cal ,widziałem takie opady że ta średnica nie nadążała odprowadzać wody i przelewało się górą :)

Znalazłem zdjęcie jak to u mnie jest zestawione :P



Zawór muszę dać za połączeniem rynien

JAREK G - 2007-02-21, 17:27

Paweł napisał/a:
wystarczy przelew. Jak zbiornik się napełni woda wejdzie w rynnę i dojdzie do trójnika, a z niego do zbiornika drenażu.
Tak mogło by być ale zbiornik musiałby być szczelnie połączony z rynną :? a u mnie prawdopodobnie rynna będzie swobodnie wchodziła do do zbiornika przez jego górny wlot o sporo większej średnicy :roll: Można zrobić tak jak Ernest, tylko z większą srednicą ale szkoda mi na razie dziurawić zbiornik
Ernest - 2007-02-22, 08:43

Kurde nie zauważyłem :oops: .Jeżeli masz zakrętkę :) to wprowadź trójnik do zakrętki i uszczelnij.Jeżeli będziesz Chciał np. wymyć zbiornik to odkręcisz zakrętkę wraz z trójnikiem.Spokojnie możesz zostawić troszkę luzu między trójnikiem a rynną Byś mógł odkręcić zakrętkę w razie potrzeby
JAREK G - 2007-02-22, 18:23

Ernest napisał/a:
to wprowadź trójnik do zakrętki i uszczelnij
Tak też chyba zrobię :) tylko będę musiał w miarę idealnie wyciąć dziurę w zakrętce :?
Pawel Woynowski - 2007-02-22, 21:50

Tak ja to widzę. To oczywiście schemat. 100% wody złapane, a jak spadnie ponad 100% ;) to przelewa się w drenaż i jest rozprowadzone po ogrodzie.

To właśnie ten moment narysowałem, tuż przed przelaniem.

JAREK G - 2007-02-22, 23:47

Ja coś takiego nabazgroliłem tylko proszę sie nie śmiać :P nie mam takich zdolności jak Paweł, :? Do rozwiązania tylko ten przelew :roll:

AurorA - 2007-02-22, 23:56

Kurcze, trafiłem na kącik rysowników. ;) Fajne schematy. Możliwe że zrealizuje ten Pawła, ale do oczka od rynny mam 10 metrów i taki musiałby być strumyk, a te 10 metrów to w całkowitym cieniu, ale może coś by rosło. Najgorsze jest to że dochodząc do oczka mam skalniak i trza by go jakoś przebić.

Nie miałbym kłopotów dając schemat Jarka, lecz nie rozumiem na jakiej zasadzie się otwierają /zamykają zawory, a poza tym mauzer musiałby stać w centralnej części ogrodu :-(

JAREK G - 2007-02-23, 00:09

Ten zawór na dole zbiornika otwierany jest ręcznie :roll: chcę dolać wody podłączam wąż otwieram zawór i leje się samo do oczka ,albo podlewam rośliny :) kombinujemy teraz tylko nad odcięciem dopływu wody jak zbiornik jest pełny i puszczenie jej do drenażu , ja będę chyba coś kombinował z tą piłką :roll: jak podniesie się poziom wody żeby piłka zatkała rynnę wchodzącą do zbiornika
Pawel Woynowski - 2007-02-23, 02:43

JAREK G napisał/a:
Do rozwiązania tylko ten przelew :roll:


Nikt się nie śmieje, bardzo dobry schemat.
A moze coś takiego. Zawór na dole zbiornika w czasie deszczu, rozumiem, że jest zamknięty.



Wlot rynny do zbiornika uszczelniony, choćby w ten sposób. I problem z przelewem przestał istnieć.



Chcąc otworzyć pokrywę luzujemy opaski, opuszczamy króciec łączący, ten żólty ze strzałką i odkręcamy pokrywę.
To rozwiązanie dla rynien metalowych (ocynk), dla rynien z tworzyw podobne rozwiązanie lecz zamiast lutowania wklejenie na odpowiedni klej w kołnierze np. na Poxipol lub dwu składnikowy Cyjanopan (taki w połączonych dwóch strzykawkach).

Trochę może to wygląda na skomplikowane, ale w gruncie rzeczy jest proste jak...... ;)

jakja - 2007-02-23, 07:24

A nie prościej jako zawory wykorzystać zasadą spłuczki sedesowej, zaś do połączenia rur rynny można zastosować złączki hydrauliczne plastikowe, działające na zacisk, jak śrubunki... Popatrzcie w sklepach z instalacjami wodnymi: złączka z nakrętkami z dwóch stron zaciskającymi końcówki na rurze. Przy rurach z blachy ocynk można rurę pcv zainstalować wewnątrz tej metalowej stosując jakiekolwiek uszczelnienie. Nie mam programu do rysowania tytaj w pracy, więc zrobiłem schemat (?? :-D ) tej złączki w Paincie, wybaczcie jakość... :oops:

Złączkę można sacisnąć jednym końcem na pokrywie mausera, mocując w wykonanym otworze, zaś do drudiego króćca dołączyć rurę/kolanko ect... Miło bedzie obserwować Wasze projekty...

killer1558 - 2007-02-23, 09:50

moim zdaniem można by było dodać jakieś sitko wyłapujące większe zanieczyszczenia z dachu (takie jak np liście) na tym żółtym króćcu łączącym ,
Myślę że ten trójnik będzie się sprawdzał dobrze i działał też jak odpowietrzenie zbiornika jak będzie to posklejane ,bo powietrze gdzieś musi ujść przy szczelnym zakręceniu pokrywy ,tak samo przy opróżnianiu jak nie będzie dojścia powietrza to zbiornik się zassie

Pawel Woynowski - 2007-02-23, 12:14

killer1558 napisał/a:
moim zdaniem można by było dodać jakieś sitko wyłapujące większe zanieczyszczenia z dachu (takie jak np liście) na tym żółtym króćcu łączącym ,
Myślę że ten trójnik będzie się sprawdzał dobrze i działał też jak odpowietrzenie zbiornika jak będzie to posklejane ,bo powietrze gdzieś musi ujść przy szczelnym zakręceniu pokrywy ,tak samo przy opróżnianiu jak nie będzie dojścia powietrza to zbiornik się zassie


Na moim rysunki z filtrem jest w pierwszej "studzience" ruszt do wyłapywania większych "paprochów" spływających z dachu. Znajduje się tuż pod wylotem rynny.
Można też zrobić skrzynką rewizyjną z rusztem wyłapującym liście, coś takiego jest zastosowane w rynnach, mam taką skrzynkę w swoim budynku.



Tylko ta skrzynka powinna być zainstalowana nad trójnikiem

W tych rozwiązaniach nie ma problemu z odpowietrzaniem, po prostu dlatego że nie ma tu podciśnienia. Na rynnie nie ma żadnego zaworu, jet otwarta.

AurorA - 2007-02-23, 14:06

Ja bym dał trójnik nad króćcem stałym i pod przesuwnym.
JAREK G - 2007-02-23, 16:47

To jest chyba najlepsze i najprostsze rozwiązanie (niestety nie mogę dać Ci Paweł, pomógł :? ) i tak chyba zrobię wkleję w zakrętkę kawałek rynny zakończonej sitkiem i sprawa załatwiona :) moim zdaniem nie potrzeba nawet żadnych opasek ani ruchomych króćców , rynny mam plastikowe rury spustowe,trójniki, kolanka mają oryginalne mufy i są w miarę szczelne a zarazem mają tyle luzu że można je swobodnie składać i rozbierać :)
Ernest - 2007-02-23, 19:11

Znalazłem rurę na filtr.

Troszkę szerszą niż proponowałem(200-220mm).50 cm odcinek powinien wystarczyć.
Co wy na to ?

Ernest - 2007-02-26, 20:28

No to pokaże co dziś zdziałałem :P .



Jest to rura grubościenna pcv o średnicy 160mm i wysokości 650mm.Dno przyklejone jest poxipolem i oblane dla szczelności butapremem.Na wejściu ma być wąż 1/2 lub 3/4 cala,a na wyjściu 1 cal.
Mile widziane jakieś uwagi :)

JAREK G - 2007-02-26, 22:38

W zasadzie wszystko w porządku :good: tylko trochę obawiam się o szczelność tego klejenia :? A nie prościej Ernest, było zrobić tak filtr z używanej małej beczki :roll: Koszt takiej beczki to 15 góra 20 zł :) na dole robisz wlot tak jak pisałeś u góry wylot (może być nawet w deklu) jak jest z uszczelką i można go szczelnie zakręcić to jaszcze przy okazji masz załatwioną sprawę przelewu w razie przytkania odpływu :)
Ernest - 2007-02-26, 22:54

JAREK G napisał/a:
tylko trochę obawiam się o szczelność tego klejenia

Jarek nie wierzysz w poxipol+butaprem :roll:
JAREK G napisał/a:
A nie prościej Ernest, było zrobić tak filtr z używanej małej beczki

A o jakiej pojemności myślałeś ?

Ernest - 2007-02-27, 21:46

No to żebym był słowny o to efekty ;) .Trzyma :yahoo: .Dodałem silikonu na zewnątrz z wodą w środku :good:



A oto kolejny postęp w pracach :-D




Na dolnym zdjęciu widać trójnik z przedłużeniem (będzie to odstojnik).Jak proponujecie zamontować zawór zasilający rurę :-D .Czy lepiej dać zawór od spodu odstojnika z wpuszczonym wężykiem lub rurką do pewnego poziomu czy lepiej z boku odstojnika :?:

JAREK G - 2007-02-28, 00:38

Moim zdaniem daj Ernest, zawór z boku odstojnika :roll: nie będą przytykać Ci go zbierające się tam śmieci :) Czekam z niecierpliwością na dalszy postęp prac i dokumentację :P
Ernest - 2007-02-28, 17:07

Dokumentacja ;)


Montaż zaworu

Test zaworu :D

Złożenie zestawu


Pierwsze zalanie

Wkopanie węży i sprawdzenie szczelności rury


Kolejny rzut oka na szczelność rury :lol:



PS.Zabrakło mi deszczówki na próby szczelności rury :D .Musiałem pożyczyć z oczka :hehe:

Proszę zwrócić uwagę na czas przy próbach szczelności :)

PS2.Teraz będę czekał na projekty i dokumentacje :P Kolegów zainteresowanych tematem :good: :hehe:

Mazur - 2007-02-28, 17:44

Dobra robota ja poszedłbym na łatwiznę i tą rurę dolną po prostu włożyłbym od góry do dna(mniej roboty z uszczelnianiem).
I jeszcze jedno pytanie, co będzie się działo z wodą szybciej napełniającą twój wynalazek (rura zaklejona od spodu) może warto dać szerszy odpływ.

Zaczynam łapać pomysł, można takie coś wykorzystać do oczyszczania wędlem jak i w tym umieścić w worku/rajstopach) torf, wystarczy zawór ograniczający szybkość przepływy wody i świetna oczyszczalnia a jak trzeba to zakwaszarka.

Ernest - 2007-02-28, 18:01

Cytat:
I jeszcze jedno pytanie, co będzie się działo z wodą szybciej napełniającą twój wynalazek (rura zaklejona od spodu) może warto dać szerszy odpływ.

Dopływ jest 1/2 cala a odpływ 3/4 :)
Roman napisał/a:
Zaczynam łapać pomysł, można takie coś wykorzystać do oczyszczania wędlem

W tej rurze ma być węgiel

Teraz tak pomyślałem że można nawet przy braku opadów,przepuszczać bardzo powoli kranówę :good:

AurorA - 2007-02-28, 19:41

:brawo: Zrób jeszcze pokrywkę bo będą tam się zbierać śmieci.
Na codzień zawór będziesz zostawiał otwarty czy zamknięty?
Skoro nie zawsze jesteś na działce trudno wyczuć kiedy i jaki deszcz spadnie.

Ernest - 2007-02-28, 19:45

Pokrywka będzie,a z otwieraniem zaworu to dogadam się z Ojcem :) .Na noc będzie można zostawiać otwarty
JAREK G - 2007-02-28, 22:50

Jak zamontujesz siteczko (ruszt) nad wlotem wody to węgiel nie musi być nawet w rajstopkach tylko luzem :) Daleko masz Ernest, oczko od zbiornika :?: ja bym w ogóle nie zakręcał tego zaworu( chyba że oczko naprawdę będzie pełne ) nie są to przewody o jakiś dużych przekrojach żeby odprowadziły tyle wody żeby Ci się nagle oczko przelało :) a w razie większego deszczu to i tak nadmiar wody powinien być z trójnika odprowadzony do zbiornika :roll:
Pawel Woynowski - 2007-02-28, 23:08

JAREK G napisał/a:
ja bym w ogóle nie zakręcał tego zaworu( chyba że oczko naprawdę będzie pełne ) nie są to przewody o jakiś dużych przekrojach żeby odprowadziły tyle wody żeby Ci się nagle oczko przelało :) a w razie większego deszczu to i tak nadmiar wody powinien być z trójnika odprowadzony do zbiornika :roll:


Ernest, zrobił bym koło oczka małą studzienkę np. ze spłuczki do kibelka, połączoną grawitacyjne z oczkiem najlepiej na dole spłuczki, masz już gotowe otwory, króćce łączące i wykorzystał bym zawór zasilający (ten z pływakiem) ze spłuczki, który wyłączał by uzupełnianie wody w zależności od poziomu wody w oczku. I Ojca nie trzeba by było o to prosić. :idea:

Ernest - 2007-02-28, 23:47

JAREK G napisał/a:
od miejsca gdzie będzie stał zbiornik mam do oczka ze 20m :?

A jak byś wkopał węża :?:

JAREK G - 2007-03-01, 00:00

Ernest napisał/a:
A jak byś wkopał węża :?:
Myślałem o tym tylko nie węża bo zakopane 20 m nie zda egzaminu :? ale taką rurę jak do nawadniania (zraszaczy) :) Tylko znowu te koszty :? Albo wykorzystam wąż ogrodowy który już mam i podłącze szybkozłączką do zbiornika i rozkładał go będę na noc :?
JAREK G - 2007-03-03, 16:50

Wstawiłem dzisiaj zbiornik u mnie to wygląda tak

Niestety droga do oczka daleka :? widać na pierwszej fotce :P

Ernest - 2007-03-03, 17:17

Nie chcąc stracić cennej deszczówki podjąłem się próby uruchomienia rury :D Na dno rury dałem doniczkę o średnicy 10mm mniejszej niż średnica rury.Nawierciłem jeden otwór z boku doniczki na węża wlotowego i kilka w dnie doniczki(doniczka stoi dnem do góry)
Po kilkukrotnym wypłukaniu węgla wstawiłem go do na nawierconą doniczkę i przycisnąłem kamieniem (dociekliwi spytają czemu tak mało węgla,z chęcią odpowiem :P )



Po wylaniu się około 50 litrów na ziemię założyłem gąbeczkę dla lepszego czyszczenia wody deszczowej :)




W końcu doczekałem się wody na wypływie :good:

I pokrywka się znalazła :hehe:





A to woda po dolaniu do filtra,dodam że wybrałem ile się dało wody z filtra i innych betonów




PS.Przepraszam za jakość nie których zdjęć,ale już nie panowałem nad aparatem :hehe:

PS2.Zawór na noc zostawiłem otwarty ,jestem ciekawy ile wody dolało :)

JAREK G - 2007-03-11, 00:48

Dzisiaj miałem podłączyć zbiornik, ale może i dobrze że tego nie zrobiłem bo po przemyśleniu sprawy zrobię to trochę inaczej :) wykorzystam zasadę działania urządzenia do którego dał link KILLER i schemat narysował PAWEŁ tylko sam to zrobię :) wykorzystam do tego mufę do łączenia rynien rura w środku mufy będzie dużo mniejszej średnicy i trochę dłuższa a odpływ z mufy będzie minimum 2 cale i połączę to ze zbiornikiem nie przez górę a dołem trójnikiem przez wylot na zasadzie naczyń połączonych, gdzie mufa będzie na wysokości zbiornika :) Nie wiem czy coś zrozumieliście bo jak przeczytałem to jakbym nie wiedział o co chodzi to też bym nie zrozumiał :hehe:
JAREK G - 2007-03-15, 19:37

Jest już zakupiona mufa i rurki jutro będzie sklejany zbieracz wody :)

Zwieksze chyba średnice tej bocznej rurki na 50mm :)

JAREK G - 2007-03-16, 19:17

Chciałeś Marek dokumentacje :) co prawda jeszcze nie koniec bo schnie klej :P , ale już coś widać :)

Jak wyschnie klej to za godzinkę wkleję środek :)

JAREK G - 2007-03-16, 19:35

Ernest napisał/a:
No to chyba jutro pierwsza deszczówa popłynie do mauzerka
Jak tylko klej złapie i będzie trzymać ( a w klejeniu jestem słaby) to jutro chrzest mauzera :hehe:

killer1558 napisał/a:
Jarek podaj średnicę twojego gwintu to ci coś załatwię
Dzięki Marek za miłe chęci :good: :piwko: , ale dogadałem się już z Sebastianem :lol: :piwko: to na razie jedna nakrętka mi wystarczy :hehe:
JAREK G - 2007-03-16, 20:59

Wkleiłem rurę do środka :) jak wyschnie do jutra i się nie rozleci :P to od rana składanie do kupy i podłączenie mauzera do rynny :-D

JAREK G - 2007-03-17, 10:21

Na razie czekam bo leje :-( a i kleju było dużo i chyba jeszcze dobrzy nie wysechł także poczekam jeszcze z pół dnia żebym nie musiał kuźwować
A tak wygląda łapacz od spodu :) i od góry

JAREK G - 2007-03-17, 16:44

Podłączyłem, ale jaszcze nie na gotowo, na razie prowizorka :) muszę jeszcze na odpowiedniej wysokości przeciąć rurę spustową rynny, ale to już na spokojnie bo dzisiaj bardzo zmarzłem :P


oczywiści ta mufa będzie niżej, szara rura będzie leżała na zbiorniku, a kolanko będzie wchodziło do zakrętki zbiornika :)

samuraj - 2007-03-17, 18:00

Jarek nie robił bym tego na sztywno , te kolanko które chcesz połączyć z nakrętką zbiornika zamień na takie elastyczne
(taka harmonijka)

JAREK G - 2007-03-17, 18:08

Może tak zrobię :) myślisz Darek że będą takie naprężenia :roll: ,jest trochę luzu na kielichach od kolanka i od rury :P
JAREK G - 2007-03-19, 16:28

Dzisiaj połączyłem rurą zbiornik z rynną :) Pomyślę Marek o Twojej propozycji między innymi dlatego na razie rynna nie przecięta na odpowiedniej wysokości ( musiałem wstawić tą rurę ) bo jak bym podniósł zbiornik to wtedy łapacz wody byłby za nisko :P

Ernest - 2007-03-19, 18:13

Wodę widać w mauzerku :good: :)

A to deszczówka u mnie


Oby tak dalej :good: :hehe:

Martinho - 2007-03-19, 18:28

deszczówkę wykorzystuję od początów projektowania mojej sadzawki,
jest zasilana bezpośrednio z rynien połowy dachu ( gdyż tak na razie wystarczy ), betonowe brzegi sadzawki są tak splanowane że nadmiar wody przelewa sie w jedną, z góry określoną stronę zasilając przybrzeżne rośliny, a nadmiar poprzez ziemie i granulat, odprowadzany jest poprzez dreny do działkowego kanału burzowego,
w razie kataklizmu ;-) mogę natychmiast ( w miarę obecności na działce) reagować zaworem-sercem, upuszczajac kilkaset litrów, rzadko to muszę czynić...
woda z opadów wpływa zbawiennie na moje oczko skutecznie wpływając na jej parametry, które poprawiam jeszcze sezonowo szyszkami olchy
i tak będąc kilkadziesiat (jedynie) razy w roku na działce - mam oczko "bezobsługowe", większość załogi stanowią przecież dzikie ryby+kochana orfa i ...pielęgnica z ciepłego kanału
ach... ;-)
pozdr
mx

JAREK G - 2007-03-20, 18:17

U mnie za jeden dzień naleciało 600 litrów do rana będzie pełny zbiornik chociaż nie pada deszcz :P topnieje śnieg na dachu i cały czas poziom wody się podnosi :) Tak jak pisał Ernest, przydałby się większy zbiornik taki ze 3000l :) ale Sebastian podsunął mi niezły pomysł może się zmobilizuje (a raczej ojca :hehe: 40 lat praktyki) i przesunę kompostownik a tam wykopiemy dół 2mx1mx1m i wyłożę folią budowlaną :)
JAREK G - 2007-03-22, 18:01

Sprawdziłem dzisiaj PH wody w mauzerku i okazało się 6,2 :yess: :yahoo: i tu jet właśnie sens zasilania wodą deszczową oczka :-D już mi nawet nie żal 160zł za mauzera :P
Martinho - 2007-03-22, 18:14

ogólnie z tego co zauważyłem mała ilość działkowców u mnie ( i ogólnie?) wykorzystuje wodę deszczową, naprawdę najprosciej i najlepiej jest odprowadzić deszczówkę do kanału burzowego lub rowu a podlewać z wodociągu? ( jesli ktoś za wodę nie płaci..), wystarczy trochę ruszyć głową i zainwestować w gromadzenie deszczówki, wystarczą zwykłe beczki po każdej stronie odpływu z rynien i zobaczycie ( Ci z Was , którzy o tym nie wiedzą ) ile wody można uzbierać miast narzekać wciąż na suszę i brak wody...

peace
pozdr
mx

Ernest - 2007-03-23, 05:04

Martinho napisał/a:
ogólnie z tego co zauważyłem mała ilość działkowców u mnie ( i ogólnie?) wykorzystuje wodę deszczową, naprawdę najprosciej i najlepiej jest odprowadzić deszczówkę do kanału burzowego lub rowu a podlewać z wodociągu? ( jesli ktoś za wodę nie płaci..), wystarczy trochę ruszyć głową i zainwestować w gromadzenie deszczówki, wystarczą zwykłe beczki po każdej stronie odpływu z rynien i zobaczycie ( Ci z Was , którzy o tym nie wiedzą ) ile wody można uzbierać miast narzekać wciąż na suszę i brak wody...


Masz rację,u mnie na działkach może z 10 osób to praktykuje
Ja już nie mam gdzie wody zmagazynować,oczko przelewało się dwa dni,mauzer i beczka za kurnikiem pełna

PS.Spokojnie jestem w stanie złapać 5m3 wiosną,a posiadacze większych dachów jeszcze więcej tylko nie ma gdzie :-(

JAREK G - 2007-03-29, 20:29

Podłączyłem dzisiaj zbiornik z oczkiem :) spora w tym zasługa Sebastiana (dzięki za nakrętkę :piwko: ) oczywiście dzisiaj była tak na szybko, na gotowo będzie trochę inaczej ale to już trochę później :P


Boję się tylko czy jak rano wstanę to ryby nie będą pływały do góry brzuchem :? bo u mnie nie ma jak u Sebastiana filtra węglowego :P

killer1558 - 2007-03-30, 05:36

to ja czekam na odpowiedz czy ryby żyją :P to prosto z dachu rurą wodę dopuszczę :lol: bo z mauzerka na razie :dupa:
AurorA - 2007-03-30, 11:08

Tak ma Hubert. Z dachu do oczka - ryby mają się dobrze.
JAREK G - 2007-03-30, 16:57

Ryby na razie żyją i mają się dobrze :good: :) myślę że tak jak napisał Arek spokojnie możesz Marek z dachu od razu do oka :) Jakby rybki miały jakieś objawy to od razu dam znać :P
AurorA - 2007-04-07, 12:29

A to jest rozwiązanie Huberta. Woda prosto z dachu do oczka. Napełniło sie momentalnie - miał farta z deszczem bo to jedyne źródło wody na działce.


killer1558 - 2007-04-22, 05:43

więc i ja w końcu dołączę do łapaczy wody deszczowej doczekałem się swojego mauzera na początek czeka mnie czyszczenie i remont palety bo niestety nie jest jej stan idealny a później montaż pod rynnę fotki na pewno wrzucę jak wyszło :P

JAREK G - 2007-04-22, 14:07

Jak za tą kasę Marek to prawie nówka :P i nie obcięty :hehe: , a paleta nie ważna, ważne że jest kosz bo jak jest zbiornik pełny to trochę pęcznieje :P Umyj (polecam aktywną pianę, a potem myjką ciśnieniową )
Ps A ja u swojego urwałem chyba zawór :evil: na razie mam pełno wody (trzyma drugi zawór przy oczku :P ale jak spuszczę to muszę sprawdzić jak on działa

killer1558 - 2007-04-23, 20:10

dzisiaj było czyszczenie ale kurna strasznie długo zeszło zacząłem o 8 -00 a skończyłem koło 13-00 ile wody poszło sam nie wiem :-( ale mauzerka w końcu oporządziłem ,potrzebny sprzęt był fachowy :hehe:

w trakcie mycia syf zostawał straszny z oleju wraz z opiłkami a zawór jest tak zrobiony że woda sama nie spływa :evil: :-( taki syf na dole i nie ma jak go usunąć

ale w końcu umyłem :)
teraz naprawa ,potrzebny klucz aby odkręcić śruby

resztki starej palety i przycinanie desek na wymiar :hehe: ale jeszcze nie mam do końca projektu Jarka przestudiowanego :P taki ciemniak ze mnie w technice :hehe:

i w końcu mauzerek na swoim miejscu :P u mnie to tak na hura zawsze :P podłożyłem pustaki i deski może wytrzyma :hehe: próbę przetrwał 1000 l napełniłem wodą ze studni na ostatniej foto rynna z kąd mam mieć pobór wody :)

Teokryt - 2007-04-24, 08:59

Chyba jeszcze ważne jest jakie ma sie pokrycie dachowe aby z takowej wody korzystać. Np u mnie jest papa zwykła (bo dachu jako takiego nie ma - jest płaski) wiec deszczówka idzie bezpowrotnie do 15000lL zbiornika pod ziemią gdzie służy do podlewania. Deszczówka z Papy sienie nadaje bo latem kiedy słoneczko przygrzewa to wydzielają sie związki bitumiczne i w czasie deszczu spływają rynnami.
Podobnie jest chyba z gontem. Dlatego tylko blacha nie pozostawia zasyfienia.

killer1558 - 2007-04-24, 11:04

myślę że mogę teraz śmiało dołączyć do łapaczy wody :hehe: mój sposób jak zwykle na szybko i bez większej techniki :P na razie ,ale w końcu znalazłem takie części jak ma Jarek więc w przyszłości na spokojnie przerobię pewnie ,teraz wygląda to tak że jak złapię potrzebną wodę to będę musiał podstawić rynnę z powrotem ,trochę utrudnienie ale jak na razie wystarczy na początek :)

JAREK G - 2007-05-04, 22:35

Rozebrałem dzisiaj zawór w mauzerku, było ciężko, ale się dało :yess: niestety tak jak myślałem pęknięty :evil:

I moje podłączone jest trochę tych kolanek i zaworów :hehe: u mnie jest tak że mogę zasilać oczko wodą deszczową ze zbiornika, albo z kranu (z licznika bez ścieków ) mogę napełnić zbiornik wodą z sieci i mam też zawór czerpalny przy zbiorniku do wszystkiego wykorzystana jest jedna ta sama rura :) i na ostatniej fotce moja plastikowa paleta z koszem na zbiornik :P

PS. Spróbuję to posklejać,ale jak ktoś by znalazł takie całe kółeczko jak na 2 i 4 fotce to jestem chętny :P

kafel56 - 2007-05-10, 19:44

Czy to możliwe, aby woda deszczowa miała ph 7,5?
Czy może mój tester jest do kitu?

JAREK G - 2007-05-10, 20:43

Ja sprawdziłem swoją deszczówkę u mnie ma PH około 6 :-D
killer1558 - 2007-05-11, 19:20

zrobiłem dzisiaj przelew ;) nie jest tak jak u Jarka finezyjnie bo mi brak techniki :P ale myślę że zda egzamin :)

JAREK G - 2007-05-11, 20:17

Marek mogę Ci już co nieco podpowiedzieć z własnego doświadczenia :) Jak masz to zrobione szczelnie to powinieneś mieć odpowietrznik bo "napompuje" zbiornik, nie rozerwie ale zrobi się balon :hehe: Odpowietrznik oczywiście musi wystawać ponad poziom przelewu i jeszcze jedno to co kiedyś sugerował Samuraj dobrze by było jakby te rury nie były połączone na sztywno ( przydało by się kawałek jakieś elastycznej rury) bo trochę ta cała konstrukcja pracuje :P U mnie nie jest jeszcze na gotowo bo nie chcę ciąć rury spustowej od rynny i będę podnosił zbiornik do góry jakieś 0,5m :) Mam już płytki chodnikowe z demobilu ( pójdą pod zbiornik ) nawet myślałem że zrobię to jutro, ale jak nie będę musiał iść do pracy to zrobię drugi filtr :P
killer1558 - 2007-05-12, 04:30

na razie tak jak widać, u mnie wszystko mini prowizorka nic nie kleiłem wiec w każdej chwili mogę to rozebrać a co do odpowietrzania to u mnie za 1 razem nie zauważyłem tego aby ze zbiornika robił się balon :P może przez to że nie jest poklejony szczelnie :)
JAREK G - 2007-05-12, 07:49

Balon się może zrobić jak bardzo mocno leje i w ciągu kilku godzin napełni zbiornik , Jak nie masz szczelnego to się nie zrobi, ale za to jak będzie pełny to woda zamiast do przelewu będzie Ci leciała po zbiorniku :P
killer1558 - 2007-05-19, 20:01

800 l czeka w zbiorniku woda przebadana jest ok niema szkodliwych substancji żelaza znikomy procent ,twardość równa zeru wiadomo deszczówka ph 6,4

według Jarka pomysłu zasilanie do oka :) tylko musiałem to przerobić żeby podłączyć węża 1\2 cala :P

i woda poszła ale na próbę bo oko pełne :hehe:

JAREK G - 2007-05-26, 23:52

Dzisiaj u mnie trochę lało i naleciało do mauzera prawie 800litrów :) , ale jak zajrzałem do środka to sie okazało że na dnie sporo czarnego osadu , a na wierzchu pływa żółta skorupa z pyłków kwiatowych :???: Będę musiał zrobić jak Sebastian ,odstojnik na ten czarny piach i kurz i jakiś filterek na te pyłki kwiatowe :P tylko jeszcze nie wiem czy zrobić filtr na wypływie wody z mauzera czy po prostu na wlocie w zbiorniku nie powiesić rajstopy ze słomą :P
JAREK G - 2007-09-10, 19:10

Sprawdziłem dzisiaj PH wody w mauzerku i jest 6,4 :good: W oczku w tej chwili jest PH 7,6 :yess: to i tak mało bo tak niskiego wyniku jeszcze nie miałem :-D Poznikały nawet nitkowe :yahoo:
AurorA - 2008-01-27, 17:29

U nie też max.
Teokryt - 2008-05-13, 08:08

Ktoś tu pisał o czarnym osadzie na dnie i skorupie z pyłków. Pochodzą one właściwie z pierwszych kropel wody opadających na dach,.
I kombinuję jak zrobić system który przejmie te pierwsze kilkanaście litrów opadu który jest najmocniej zanieczyszczony.
Mauzerka nie mam i mieć nie będę a kranówka sie nie nadaje , latem powstają cudowne wapienne osady na brzegu - w większości już nie do zmycia nawet octem :| . Woda ze studni za dużo żelaza.
Wiec to taki system online który nie wpuści pierwszej wody opadowej.

Pawel Woynowski - 2008-05-15, 07:58

Teokryt napisał/a:

I kombinuję jak zrobić system który przejmie te pierwsze kilkanaście litrów opadu który jest najmocniej zanieczyszczony.
Mauzerka nie mam i mieć nie będę a kranówka sie nie nadaje , latem powstają cudowne wapienne osady na brzegu - w większości już nie do zmycia nawet octem :| . Woda ze studni za dużo żelaza.
Wiec to taki system online który nie wpuści pierwszej wody opadowej.


A wystarczy zrobić 3 - 4m żwirowy strumyk, obsadzony roślinami strefy płytkiej lub bagiennej, normalnie zasilany pompą z oczka (im dłuższy tym lepszy), a w przypadku deszczu wpuścić do niego wodę z rynien. Pisałem o tym w pierwszym poście tego wątku.

Teokryt - 2008-05-15, 19:57

Paweł napisał/a:
A wystarczy zrobić 3 - 4m żwirowy strumyk, obsadzony roślinami strefy płytkiej lub bagiennej, normalnie zasilany pompą z oczka (im dłuższy tym lepszy),

Nie ma gdzie tego strumyka zrobić a rynny są po 25m od oczka.

Adalbert - 2008-05-15, 20:15

Teokryt napisał/a:
kombinuję jak zrobić system który przejmie te pierwsze kilkanaście litrów opadu który jest najmocniej zanieczyszczony

Wykombinuj "zwrotnicę", która będzie podłączała do rynny np. rurę odbierającą wodę "właściwą" po napełnieniu się brudną wodą np. wiaderka o określonej pojemności. Może to śmieszne ale tak mi strzeliło do głowy :bum:

kuba123 - 2008-05-15, 22:08

Ja mam tak: wszystkie rynny połączone są w jedną i spływa wszystko do studzienki.
Dach ma powierchnie 300m2, więc wody spływa dużo.
potem przez peszel spływa do oczka. Peszel jak wiadomo ma dużo dziur, więc poczatkowo woda wsiąka, a po około 10 minutach opadu woda wpływa do piewszego oczka. Potem do drugiego (głównego). Jednak będę robił tak:
ze studzienki będzie spływać do oczka, którego jeszcze nie ma, ale będzie.
Potem przez koryto strumienia i do pierwszego oczka gdzie niedługo będzie oczyszczalnia glebowo korzeniowa.

samuraj - 2008-05-15, 22:14

Adalbert napisał/a:
Teokryt napisał/a:
kombinuję jak zrobić system który przejmie te pierwsze kilkanaście litrów opadu który jest najmocniej zanieczyszczony

Wykombinuj "zwrotnicę", która będzie podłączała do rynny np. rurę odbierającą wodę "właściwą" po napełnieniu się brudną wodą np. wiaderka o określonej pojemności. Może to śmieszne ale tak mi strzeliło do głowy :bum:


za bardzo kombinujecie :???: przecież to samo co osadza się na dachu wpada wam do oczka , pada z deszczem, no chyba że ktoś czerpie wodę z oczka do picia ;) .Moim zdaniem nie potrzebne komplikowanie sobie życia.Z tego co wiem u Huberta leci bezpośrednio z dachu altany do oczka i wszystko pięknie rośnie i żyje

JAREK G - 2008-05-15, 22:26

U mnie też nie ma żadnych filtrów , choć się zastanawiałem , ale po próbach doszedłem do wniosku że nie ma takiej potrzeby , woda z dachu leci do mauzerka a stamtąd od razu do oczka
Teokryt - 2008-05-15, 23:37

JAREK G napisał/a:
woda z dachu leci do mauzerka a stamtąd od razu do oczka

Ok, tylko tobie sie w większości osadza na dnie.

Obawy o to co leci do oczka są z 2 powodów:
1. ciągła akumulacja zanieczyszczeń
2. rejon w którym mieszkam to wręcz generator samego brudu i podobnego. Palenie w piecach, kurz z dróg, ogólnie mało fajne. Tak samo jak dach pokryty papą co powodować będzie spływanie odpadów pochodzącym z roztapiania sie papy.

Zbiornik sie nie nadaje do pobierania wody (przerobiony po szambie) i do podlewania sie woda nadaje ale do oczka jak sami wiecie już raczej nie.

Przy okazji - czy wystawienie i natlenienie wody ze studni ją odżelazi?

Pawel Woynowski - 2008-05-17, 03:00

Teokryt napisał/a:
Przy okazji - czy wystawienie i natlenienie wody ze studni ją odżelazi?

Odżelaźni ją mocne natlenienie drobnopęcherzykowe i przefiltrowanie wody przez piasek filtracyjny o frakcji 0,5 - 2,0 mm. Wilgotny piasek kosztuje ok 60 zł za tonę, natomiast taki sam tylko suchy kosztuje dużo więcej bo ok 290zł za tonę.

Teokryt - 2008-05-18, 13:54

Paweł napisał/a:
Odżelaźni ją mocne natlenienie drobnopęcherzykowe i przefiltrowanie wody przez piasek filtracyjny o frakcji 0,5 - 2,0 mm.

Czyli stacja filtracji to może być duuuuża beczka wypełniona piachem zalewana wodą na na bieżąco napowietrzaną? Czy to napowietrzanie mogło by być realizowane przez wszelakiej maści "oszczędzacze" wody?

Pawel Woynowski - 2008-05-19, 02:06

Teokryt napisał/a:

Czyli stacja filtracji to może być duuuuża beczka wypełniona piachem zalewana wodą na na bieżąco napowietrzaną?

Najlepiej dwie, w jednej napowietrzacz drobnopęcherzykowy, a w drugiej filtr piaskowy, ale nie ze zwykłego piasku, a filtracyjnego.
Cytat:
Czy to napowietrzanie mogło by być realizowane przez wszelakiej maści "oszczędzacze" wody?

A co rozumiesz pod określeniem "wszelkiej maści "oszczędzacze" wody" :-o

Teokryt - 2008-05-19, 05:14

Paweł napisał/a:
a w drugiej filtr piaskowy, ale nie ze zwykłego piasku, a filtracyjnego

A czym sie różni ten piasek? Ma jakieś specjalne cechy poza frakcją?
Cytat:
A co rozumiesz pod określeniem "wszelkiej maści "oszczędzacze" wody"

Uciekła mi nazwa, chodzi o te końcówki na kran które spieniają wodę.

Pawel Woynowski - 2008-05-19, 10:43

Teokryt napisał/a:

A czym sie różni ten piasek? Ma jakieś specjalne cechy poza frakcją?

Dokładnie, to piaski zeolitowe. Poniżej masz charakterystykę takiego piasku.
Purolite MZ 10
Purolite MZ jest manganowym zeolitem, środkiem utleniającym i filtrującym, otrzymanym w wyniku przetwarzania glaukonitu, naturalnego produktu, lepiej znanego jako zielony piasek.
Purolite MZ 10 efektywnie usuwa z wód naturalnych żelazo, mangan i siarkowodór, które mają szczególnie negatywny wpływ na jakość wody, ponieważ nawet małe ilości jakiejkolwiek z tych substancji w wodzie mogą poważnie ograniczyć jej użyteczność.
Purolite MZ 10 jest dość uniwersalnym produktem, który w połączeniu z KMnO4, dzięki własnościom katalitycznym może zmniejszyć zawartość żelaza i manganu w wodzie do niezwykle niskich poziomów.
Forma fizyczna – czarne, bryłkowate granulki, wysyłane w formie suchej
Gęstość nasypowa – ok. 1,350 g/l
Zakres pH – 6,5-8,5
Maksymalna temperatura pracy - 40ºC
Maksymalne opory przepływu przez złoże – 0,85kG/cm3

Cytat:
Uciekła mi nazwa, chodzi o te końcówki na kran które spieniają wodę.

Wiem o co chodzi, myślę że gdybyś spieniał wodę nad całym złożem to powinno wystarczyć. Szybkość przepływu wody przez złoże od 0,20 do 0,50 m³/h.

JAREK G - 2008-05-19, 14:59

Teokryt napisał/a:
Uciekła mi nazwa, chodzi o te końcówki na kran które spieniają wodę.
Nazywa sie to perlator :)
luce1 - 2009-05-16, 16:27

od 3 tygodni uzupełniam wodę w oczku deszczówką... oczko oddalone jest o ok 10 metrów od najbliższej rynny więc poszedłem po rozum do głowy (nie czytając wcześniej tego tematu) i wymyśliłem :idea: Wodę deszczową filtruję tylko i wyłącznie przez filtr torfowy. Cięższe zanieczyszczenia osadzają się na dnie zbiornika na deszczówkę.

Beczka stalowa 200 litrów umieszczona poziomo na drewnianej konstrukcji tak aby mały korek górnej części beczki znajdował sie na dole. Po odpowiednim umieszczeniu beczki wyciąłem w jej górnej części otwór na wlot rynny. Odkręciłem mały korek beczki a w jego miejsce wkręciłem kranik i przymocowałem do niego wąż ogrodowy 1/2 cala.

Kiedy potrzebuję dolać wodę do oczka odkręcam kranik a woda samoczynnie przelewa się do filtra torfowego :-D

Jest tylko jeden mały problem, bo w mocno deszczowe dni, beczka przebiera a woda leje się gdzie popadnie, ale jak tylko się rozpogodzi to coś na to wymyśle ;)

jak wcześniej pisałem tego sposobu uzupełniania wody w oczku używam od nie dawna, ale jak na razie jestem bardzo zadowolony... nie muszę za każdym razem rozwijać węża, oszczędzam wodę, ryby i rośliny w oczku są w świetnej kondycji... Same plusy :)

Beczka koło domu nie prezentuje się fajnie, ale będzie obsadzona bluszczem żeby nie rzucała się tak w oczy.



Polecam takie rozwiązanie właścicielom małych oczek... niestety właściciele większych zbiorników muszą poszukać rozwiązania na większą skalę bo 200 litrów to za mało aby uzupełnić duży zbiornik :)

szopen - 2009-05-16, 21:11

Czy jest na forum jakiś chemik, który by mi podpowiedział jak wyczyścić beczkę ocynkowaną po etylinie (benzynie E 78 ) chomikowanej za dobrych, słusznie minionych czasów.

Pozdrawiam Antoni !!

JAREK G - 2009-05-16, 21:29

Chemikiem nie jestem, ale jak po benzynie a nie po ropie to powinna dać radę "aktywna piana" tylko później musisz dobrze wypłukać aż przestanie się pienić .
W tym roku z łapaniem deszczówki niestety kiepsko, mało opadów :x od wiosny udało mi się złapać tylko 400 l , a normalnie jak mocno pada to w jedną noc mogę złapać 1000l :-D

szopen - 2009-05-16, 22:28

Dzięki Jarku, tylko co to jest ta aktywna piana, jakiś "Ludwik", czy co ??. A beczka to by się przydała, nie koniecznie do deszczówki. Oto moja deszczo łapaczka po ostatniej "ulewie".



Pozdrawiam Antoni !!

JAREK G - 2009-05-16, 22:35

"aktywna piana" to środek który stosuje się ( dość mocno rozcieńczony) w myjniach samochodowych i myjkach ciśnieniowych. Poszuka w marketach są dostępne bez problemu 1l kosztuje około 20 zł
szopen - 2009-05-16, 22:42

No kurcze, przecież mam, bo myję swój samochód pianą z CASTORAMY i Carcherem. :good:

Pozdrawiam Antoni !!

luce1 - 2009-05-21, 15:36

a wiec przerobiłem już moją wodo-łapaczkę tak aby nie przelewała za każdym razem jak będzie padać... zobaczymy przy następnej ulewie.
Rozwiązaniem okazało się kolanko i 80cm rury typu PP- nadmiar wody pięknie schodzi do studzienki odwadniającej zapobiegając przepełnieniu beczki

Może komuś przydadzą się moje eksperymenty:)



teraz biorę się za obsadzanie mojego wynalazku roślinami pnącymi bo wygląd ma niezbyt ciekawy:)

hns - 2010-07-22, 00:58

Witam wszystkich!
Jak widać jestem tu nowy!
W moim oczku woda leci prosto z 150 m² dachu systemem podziemnych rur.
A nadmiar wydostaje się wraz z osadem przelewem z najgłębszego miejsca (coś jak w wannie) do strefy bagiennej i dalej peszlem w trawnik w stronę dębu.
Niestety kiedy robiłem oczko nie zastanawiałem się nad "za" i "przeciw" a miało ono spełniać zadanie "większej" beczki na deszczówkę (bo beczek i podobnych zbiorników nie znoszę - napatrzyłem się na nie w domu rodzinnym ;-)
Wydaje mi się ze może być tylko jeden problem wiosna - kiedy z dychu spływają cale masy pyłku stając się pożywieniem dla glonów.
W tym roku tak było - ale mam nadzieje iż jednym z powodów zakwitu wody był brak roślin (przez zimę i wiosnę oczko było jeszcze gole - sama folia)
Myślę ze na pyłki osadnik w postaci dodatkowego zbiornika przed ujściem do oczka nie pomaga.
Żółta zawiesina nie ma raczej zbytniej tendencji do osadzania i "wisi" w całej objętości.

chatkagagatka - 2011-02-05, 13:16

Witam,widzę że dawno nikt tu nic nie pisał :x jestem tu nowy i mam oczko z siatko betonu własnoręcznie wykonane trzy lata temu i kombinuję jak zasilać je deszczówką,rura upustowa jest blisko krawędzi oczka,około 2mb,z tym że poziom wody w oczku jest wyżej niż wypust rury ,dumam żeby zrobić coś w tym stylu :
- pod rurą robie niewielki zbiornik(około 40-50l.),z tego zbiornika puszczam rure +/- 100fi średnicy do oczka ,a na wylocie rury już w oczku robie kolejny bliźniaczy zbiornik przelewowy,zbiorniki po to żeby wyłapywały grubsze zanieczyszczenia z dachu,coś w stylu filtrów wstępnego oczyszczania,z tym że zbiornik w oczku miałby wypływ wody poprzez coś w rodzaju siatki z bardzo drobnym oczkiem :P ,oczko w jednym miejscu ma odprowadzenie przelewowe wody do rowu melioracyjnego więc nie muszę stosować jakichkolwiek zaworów ograniczających ilość deszczówki wpływającej do oczka,i co Wy na to? :evil:

JAREK G - 2011-02-05, 15:18

Do tego zbiornika pod rura zrób filtr wstępny z węglem aktywnym, z niego już bezpośrednio rurę do oczka i nie potrzeba więcej kombinacji
chatkagagatka - 2011-02-05, 18:43

Dzięki Jarek za podpowiedź,to jeszcze tylko napisz tak konkretniej jak z tym węglem jest, bo przyznaje że nie miałem z nim dotąd do czynienia,nie bardzo wiem jak go stosować :?
Pawel Woynowski - 2011-02-05, 23:11

To przeczytaj ten wątek od początku, a będziesz wiedział w zasadzie wszystko na temat zasilania wodą deszczową, o węglu też już rozmawialiśmy.
chatkagagatka - 2011-02-06, 07:59

Faktycznie już znalazłem ,dzięki
luzio - 2013-04-07, 22:10

To ja trochę odświeżę wątek. Zrobiłem zeszłej wiosny zbiornik na wodę deszczową. Nawet nie myślałem wtedy jeszcze o oczku. Ale skoro jest to należałoby go wykorzystać. Problem mam tylko taki że dachy z których do niego leci woda są pokryte starą papą i eternitem. No i się trochę boję. Zrobiłem sobie narazie pod rynną taki prymitywny filtr szmatowy. Widać że z papy leci kupa czarnego śmiecia.
No i właśnie mam pytanie czy taką wodę z dachu papowego i eternitowego mogę ładować do oczka? Nie chodzi mi tu w sumie o zwykły brud, który gdzieś tam spocznie na dnie, tylko generalnie czy taka woda nie będzie mieć jakiś podejrzanych trujących związków.

Leszek Garwolin - 2013-04-08, 10:14

Wydaje mi się że nie bardzo,dużo tam bedzie związków chemicznych niekorzystnych dla oczka.
woody - 2013-04-08, 10:30

zawsze możesz wziać próbkę i przepadać w jakimś laboratorium
Adalbert - 2013-04-08, 14:10

A ja myślę, że z samego poszycia dachu to nic specjalnego do wody nie przejdzie. Problem jest gdzie indziej. Jeżeli mieszkasz w mocno uprzemysłowionym terenie albo sąsiedzi palą czym popadnie w piecach to część z tych pyłów osadzać się będzie na dachu i będzie spływać z pierwszą falą opadów. Chyba na tym forum było coś o takim patencie, z pomocą którego pierwsza woda z dachu była kierowana precz a dopiero po iluś litrach trafiała do zbiornika.
rewi - 2013-04-08, 14:32

Z eternitu jeszcze taki brud nie leci jak z papy, aż wodna na dnie robi się jak smoła.
A wiadomo eternit azbest.

luzio - 2013-04-08, 16:22

Faktycznie ciekawie byłoby dowiedzieć się co powiedzieliby w laboratorium. Z drugiej strony jeszcze niedawno nie miałem rynien i woda leciała z dachu prosto na trawę i inne zielska. I nie widać było by im to przeszkadzało. Zwłaszcza pod eternitem. To już ta woda z papy wydaje się być gorsza. Azbest z tego co kojarzę to najgorszy jest wdychany. Może w wodzie nie jest taki niebezpieczny. A i często przecież eternitowe dachy pokryte są mchem. Tak swoją drogą to z połowa wody w moim dopiero co powstałym oczku jest właśnie z tej papowej deszczówki. Tak czy owak więc się okaże na ile jest szkodliwa. Chociaż ryb narazie nie planuję. Ale inne żyjątka byłyby fajne. Zwłaszcza zdrowe :)
Teren gdzie jest oczko nie jest zbyt uprzemysłowiony więc przynajmniej to jest na plus.

Adacho - 2013-04-08, 21:44

Uważam, że woda z papy ma trujący skład.
Smarujemy dachy różnymi środkami, które deszcz systematycznie spłukuje.
Kilka wiader świństwa wciągniętych na dach, spłynie w kilka miesięcy i dach znów nadaje się do konserwacji.

glonojad69 - 2015-08-05, 17:23

Witam
Jak można to zademonstruję mój domowej roboty zbieracz deszczówki zrobiony dziś bez kleju.

To nam jest potrzebne + kilka śrubek


Z dekla odcinamy wsuwaną część, oba powstałe fragmenty wykorzystujemy.


Odciętą ściankę-obręcz przykręciłem na wysokości wylewu z trójnika.



Płaskie denko dopasowałem aby szczelnie opierało się na przykręconej obręczy.



Pozostała kwestia przytwierdzenia kawałka pionowej rurki przelewowej.



Miałem to na początku kleić, ale wymyśliłem coś takiego


Dwie końcówki rurki 50 po złożeniu świetnie blokują denko z przepustem (można też wykorzystać tu przewiercony deklielek 50)



Wrzuciłem trochę smaru dla lepszej szczelności na uszczelki i zamontowałem od razu w trakcie deszczu na rynnie.


Działa aż za dobrze i zbiera wodę ze 150m2 :)
Koszt dla mnie to 10zł za nowy trójnik, reszta to wygrzebane starocie :)
W przeciwieństwie do "sklepowych" zbieraczy wody sami decydujemy jaką średnicą rury deszczówkę mamy zbierać. Te "firmowe" mają jak dla mnie za małą średnicę wylotową, no ale kwestia z jakiej powierzchni i jak szybko chcemy zbierać deszcz.

luzio - 2015-08-05, 17:49

U mnie woda deszczowa to podstawa zasilania oczek. Jak zdobędę trochę kasy to rozbuduje system tak że w ogóle nie będę potrzebować kranówki. Dzięki czemu parowanie czy drobne nieszczelności nie będą mnie wzruszać.
Tak czy owak największym problemem z deszczówką jest jednak filtracja. Z dachów spływa sporo syfu. Jeśli nawet nie przemysłowego kurzu to mnóstwo różnych pyłków i liści jeśli w pobliżu są drzewa. To jest według mnie kluczowy problem. Zrobiłem prosty filtr z siatki ułożonej po skosie, mający na celu wychwycenie i wyrzucenie liści a dalej z gąbki czy tam maty.
Jakoś tam działa. Filtr jest konieczny.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group